Udinese rzutem na taśmę pokonało 2:0 Torino po dwóch bramkach w doliczonym czasie gry, a Karol Linetty spędził kolejny mecz na ławce rezerwowych.
Karol Linetty przeżywa swój najgorszy okres odkąd trafił do Włoch. Reprezentant Polski bowiem w ogóle nie jest brany pod uwagę podczas ustalania podstawowego składu Torino, a co więcej, nawet nie podnosi się z ławki rezerwowych.
Notowania Linettego u trenera Ivana Juricia są nad wyraz niskie. 27-latek po raz ostatni zagrał w Serie A pod koniec listopada zeszłego roku, gdy wszedł na ostatnie pół godziny zwycięskiego spotkania przeciwko Udinese (2:1).
Jednak od tamtej pory nie pojawił się ponownie na ligowych boiskach. Nie inaczej było dzisiaj. Tym razem Torino przegrało z Udinese w dramatycznych okolicznościach po dwóch golach w doliczonym czasie gry, a Linetty nie dostał swojej szansy. Był to jego już dziesiąty mecz z rzędu w rozgrywkach włoskiej ekstraklasy bez choćby jednej minuty obecności na murawie.
Nic dziwnego, że Polak podczas zimowego okienka transferowego poważnie rozglądał się za nowym klubem. Ostatecznie, jak wiadomo, nic z tego nie wyszło. Linettemu nie pozostaje nic innego jak intensywnie trenować w nadziei odzyskania przychylności Juricia. W przeciwnym razie czeka go stracony sezon.
jbro, PilkaNozna.pl