Wynikiem 4:1 kończy się spotkanie Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok. Początek należał do przyjezdnych, jednak później prym wiodła stołeczna drużyna, która zdeklasowała przeciwnika.
Absolutny popis Legionistów przed własnymi kibicami, którzy na trybunach wciąż świętowali zdobycie Pucharu Polski. Zawodnicy Runjaicia zdominowali Jagiellonią Białystok i wygrali aż 5:1 w drugim spotkaniu 32. kolejki PKO BP Ekstraklasa.
W mecz lepiej weszła Jagiellonia, która w 15. minucie objęła prowadzenie. Do siatki trafił… Marc Gual! Dodajmy, że kilka dni temu piłkarz podpisał kontrakt z warszawskim zespołem, zatem Hiszpan w ciekawy sposób przywitał się z nowymi kibicami.
Akcja bramkowa była raptem jedynym, pozytywnym aspektem Jagi w tym meczu. Później dominację przejęła Legia. Kilka minut po bramce Guala na listę strzelców wpisał się Josue i dzięki temu pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1, choć znacznie lepsze wrażenie robił warszawski zespół.
W drugiej połowie Legia była już absolutnym dominatorem. Kilka minut po wznowieniu gry piłkę w siatce umieścił Muci. W 64. minucie było już 3:1 dzięki trafieniu Macieja Rosołka.
Legioniści grali bardzo ofensywnie i wysoki pressing trwał całą, drugą połowę. W 75. minucie Maik Nawrocki wykorzystał dogranie Josue i znów podwyższył wynik. W 89. minucie kropkę nad i postawił Blaz Kramer. Słoweniec znów pojawił się na boisku po tym, jak wrócił z długiej kontuzji.
Legia jest już prawie pewna wicemistrzostwa Polski w tym sezonie, jeszcze w tej kolejce warszawianie mogą zapewnić srebro, jeśli Pogoń przegra z Miedzią Legnica. Jagiellonia utrzymuje spokojne, 10. miejsce.
PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
