W ostatniej kolejce fazy zasadniczej tego sezonu Ekstraklasy oczy wielu kibiców skierowane były na Poznań. Tamtejszy Lech grał w meczu o życie z Jagiellonią Białystok.
Spotkanie tych dwóch zespołów chyba spokojnie można w ten sposób opisać. Walka toczyła się bowiem o obecność w pierwszej ósemce po fazie zasadniczej. Zwycięzca nie musiał się o nic martwić i w przypadku zwycięstwa grał w ostatnich siedmiu kolejkach w grupie mistrzowskiej.
Presja zatem ciążąca na obydwu zespołach była ogromna. Lech grając na własnym terenie od początku miał optyczną przewagę. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało.
Pierwsza część meczu nie zachwycała i wydawało się, że piłkarze zejdą na przerwę przy bezbramkowym remisie. Tymczasem w samej końcówce pierwszej połowy arbiter odgwizdał rzut karny dla Jagiellonii za zagranie ręką jednego z piłkarzy Kolejorza.
Przy ogromnych gwizdach do piłki podszedł Jesus Imaz. Zawodnik Jagiellonii precyzyjnym i technicznym strzałem nie dał najmniejszych szans bramkarzowi Lecha. Kolejorz przegrywał 0:1 po 45 minutach gry i znajdował się w ogromnych tarapatach.
Po kwadransie drugiej połowy gry kłopoty Kolejorza były jeszcze większe. Po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym Lecha zachował się Imaz, który zdobył swojego drugiego gola.
Przy tak pewnym prowadzeniu Jagiellonia nie forsowała już tempa. Zespół ze stolicy Podlasia nie musiał oglądać się na wyniki w innych meczach i miał już zapewnioną grę w grupie mistrzowskiej.
Ostatecznie Jaga zwyciężyła w Poznaniu. Wyniki w innych spotkaniach ułożyły się w taki sposób, że Lech również zagra w grupie mistrzowskiej.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
