Dla Ireneusza Króla lipiec był wyjątkowo gorący, ale też mało kto się spodziewał, że w nowym sezonie były sponsor GKS Katowice będzie paradował w Czarnej Koszuli. 49-letni biznesmen nie narzeka i twierdzi nawet, że tylko ten kolor wyszczupla.
(…)
– Wejście w Polonię miał pan wyjątkowo nieudane.
– Rozpoczęliśmy rozmowy za pośrednictwem pełnomocników. Trochę to wszystko się przeciągało, w końcu wyraziłem zgodę na zakup akcji i poleciałem za granicę. Byłem w Sankt Petersburgu, gdy rozpętała się cała afera, a o nastrojach i negatywnych opiniach kibiców w Katowicach i Warszawie dowiedziałem się z internetu. Już w piątek wieczorem podjąłem decyzję, że Polonia zostaje przy Konwiktorskiej. I nie tylko dlatego, że na obecną chwilę wizerunkowo jest lepszym klubem od Gieksy. Zgadzam się, że pomysł przeniesienia Czarnych Koszul na Śląsk był poroniony.
(…)
– Już pan wie, że w stolicy większym prestiżem cieszy się Legia?
– Nie do końca, bo w momencie, gdy Polonii groziły występy w czwartej lidze, gdy z inicjatywy kibiców doszło do spotkania działaczy z władzami miasta, te drugie zadeklarowały, że wynajmą drużynie obiekt za symboliczną złotówkę. W przyszłym tygodniu zaplanowaliśmy spotkanie z panią prezydent i wspólnie ustalimy strategię. Ofiaruję pełną współpracę, ale chciałbym dowiedzieć się, na co klub może liczyć ze strony miasta.
(…)
– Poradzi pan sobie z tym wszystkim?
– Spoko, potrafię odcinać się od trudnych tematów, od wielu lat funkcjonuję przecież w biznesie. Nigdy nie jest różowo, bo życie składa się również z kolców. Porażki i sukcesy trzeba jednakowo brać na plecy i potrafić przyznawać się do błędów. Zwłaszcza wtedy, gdy jest szansa zintegrowania większej liczby społeczeństwa, tak jak ma to miejsce w przypadku Czarnych Koszul.
Rozmawiał Piotr WOJCIECHOWSKI
Piłka Nożna
Cały wywiad w najnowszym tygodniku „Piłka Nożna”!
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
