Koszmary puszczone w niepamięć
Wojciech Szczęsny na początku sezonu nie był w najwyższej formie. Golkiper Juventusu popełniał błędy zarówno w meczach klubowych jak i w reprezentacji Polski. Wczoraj 31-latek zachował piąte czyste konto z rzędu.
Wszystko zaczęło się od koszmarnego meczu z Udinese na otwarcie tego sezonu Serie A. Szczęsny wówczas miał olbrzymi udział przy remisie Starej Damy i to nie w pozytywnym znaczeniu tego określenia.
W kolejnych tygodniach forma reprezentanta Polski była przeciętna. Massimiliano Allegri nawet raz postanowił obudzić Polaka, sadzając go na ławce rezerwowych w starciu z Sampdorią.
No i poskutkowało. Szczęsny wrócił do składu Starej Damy trzy dni po meczu z Sampdorią – na mecz z Chelsea w Lidze Mistrzów. Polak zachował czyste konto i choć londyńczycy oddali na jego bramkę tylko jeden celny strzał, to golkiper i tak zebrał bardzo pozytywne recenzje.
Na początku października Juventus po raz pierwszy od siedmiu miesięcy zachował czyste konto w Serie A. W derbach z Torino portal WhoScored.com wybrał go trzecim najlepszym zawodnikiem spotkania, wystawiając mu notę 7,4 (w skali 1-10).
Za kadencji Paulo Sousy reprezentacja Polski traciła do tej pory bardzo dużo goli. Przeciwko San Marino Szczęsny nie zagrał – oglądał z trybun pożegnanie Łukasza Fabiańskiego. Na Albanię wyszedł już w pierwszym składzie i nie miał zbyt dużo roboty, ale trzeba odnotować, że w końcu zaliczył czyste konto w starciu z poważnym rywalem (za kadencji Sousy Szczęsny nie puścił gola w meczach z Andorą i San Marino). Na taki mecz musiał czekać dokładnie rok – w październiku 2020 Polacy ograli 3:0 Bośnię i Hercegowinę.
Tendencję zwyżkową Szczęsny potwierdził w weekend w meczu z Romą. Reprezentant Polski obronił rzut karny i był bohaterem Starej Damy w wygranym meczu na Allianz Stadium. Włoskie media wychwalały go pod niebiosa.
Wczoraj znowu zagrał bardzo dobre zawody. Nie miał co prawda dużo roboty, ale przy strzale Claudinho popisał się świetną interwencją i uratował drużynę przed stratą gola. Dla Szczęsnego wczorajsze spotkanie było piątym z rzędu, w którym zachował czyste konto. Wszystko zatem wróciło na właściwe tory.
pgol, PilkaNozna.pl