Kadra: Uwaga na Greków. Są najszybsi!

Wszystkich, którzy w sposób lekceważący podchodzą do pierwszego grupowego rywala biało-czerwonych podczas Euro 2012 – Greków – przestrzega najsłynniejszy w Polsce profesor fizjologii, Jan Chmura.

– Liczby nie kłamią – najszybszym obrońcą World Cup 2010 był Grek Avraam Papadopoulos. Proszę sobie wyobrazić, że rozpędzał się do 8,77 metra na sekundę, co w przeliczeniu daje prędkość 31,5 kilometra na godzinę. Czyli niewiarygodną! A to wcale nie koniec przykrych, z punktu widzenia zespołu Franciszka Smudy, zaskoczeń – mówi Jan Chmura.

– Oto najszybszym pomocnikiem był Kostas Katsouranis, który był tylko o dwie setne sekundy wolniejszy. Szósty wśród graczy środka pola był inny Grek – Giorgos Karagounis. Z kolei najszybciej wśród wszystkich napastników rozpędzał się Dimitris Salpingidis, który biegał z identyczną prędkością jak Papadopoulos. Wynika z tego jasno, że Hellenowie mają naturalne predyspozycje szybkościowe, które – na domiar złego – mogą odegrać kluczową rolę zwłaszcza w pierwszym meczu turnieju, kiedy te zdolności nie zostaną jeszcze skonfrontowane ze zmęczeniem – kontynuuje najsłynniejszy w Polsce profesor fizjologii.

– Trzeba zatem obmyślić taką taktykę, aby zneutralizować najszybszych Greków, w przeciwnym wypadku zrobią użytek z genialnej dynamiki, co wróży biało-czerwonym kłopoty. A jest to istotne tym bardziej, że wynik pierwszego spotkania determinuje nastawienie psychiczne zawodników na cały turniej, więc raczej nie wolno pozwolić sobie na porażkę na inaugurację – kończy Jan Chmura.

Rozmawiał GOD