Inauguracja z gwiezdnym przytupem

Na pierwszy ogień idzie więc szlagier ⅛ finału. Na tym etapie zmagań nie ma pary, która elektryzuje bardziej niż paryżanie i madrytczycy. To mógłby być finał. A jednak któraś z głodnych triumfu drużyn i faworyt rozgrywek pożegna się z zawodami przedwcześnie.

Obie strony wiele łączy. Poza wspomnianym pragnieniem chwały – przewodzenie w ligowych tabelach, kadry pełne gwiazd, szkoleniowcy mający coś do udowodnienia oraz chęć współpracowania z Kylianem Mbappe w przyszłym sezonie. To ostatnie będzie jednym z największych smaczków dwumeczu. Francuz nie chce przedłużyć kontraktu z PSG. Według doniesień medialnych, po zakończeniu francusko-hiszpańskiej rywalizacji podpisze umowę z Realem. Królewscy nie powinni jednak liczyć na boiskową litość z jego strony.

Po raz ostatni Paris Saint-Germain mierzyło się z Realem Madryt w 2019 roku. W meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów najpierw padł wynik 3:0 dla paryżan, a potem był remis 2:2. Jak będzie dzisiaj?

***

O ile w wyżej przedstawionej parze trudno wskazać wyraźnego faworyta, o tyle w zestawieniu Sportingu z Manchesterem City brak awansu tego drugiego będzie sensacją. The Citizens to finaliści poprzedniej edycji. Podrażnieni, wszak w starciu z Chelsea przegrani. Teraz chcą nie tylko dotrzeć do ostatniego spotkania, ale też je wygrać.

Puchar Ligi Mistrzów to jedyne z najważniejszych trofeów, po jakie nie sięgnął dotąd prowadzony przez Pepa Guardiolę Manchester City. Co roku zalicza się do grona faworytów, lecz co roku czegoś mu brakuje. Tym razem ma być inaczej, a pierwsza przeszkoda w fazie pucharowej powinna zostać pokonana bez większego problemu. Sporting wygrał i przegrał po trzy mecze w grupie z Ajaxem, Borussią Dortmund oraz Besiktasem.

***

Obie potyczki rozpoczną się o godzinie 21:00. Obie będzie można śledzić na antenach Polsatu Sport Premium.

sar, PiłkaNożna.pl