W pierwszej połowie nic nie zapowiadało, że Juventus straci dziś punkty. Po przerwie Roma jednak się przebudziła i zdołała wywalczyć remis.
Pierwsza część meczu to istny koncert Juventusu. „Stara Dama” od samego początku (dosłownie) pokazała Romie swoją jakość. W drugiej minucie meczu napastnik gospodarzy Dusan Vlahović popisał się f e n o m e n a l n y m uderzeniem z rzutu wolnego. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. W kolejnych minutach kibice na Allianz Stadium oglądali kolejne akcje gospodarzy. Rui Patricio skapitulował również w 25. minucie spotkania, kiedy do bramki trafił Manuel Locatteli, ale sędzia nie zaliczył tego gola. Powodem było zagranie ręką, jakiego w początkowej fazie akcji dopuścił się Vlahović. Wojciech Szczęsny praktycznie nie miał nic do roboty. Roma pozostawiła słabe wrażenie. Była bezzębna, apatyczna i bezlitośnie punktowana przez rozpędzony Juventus.
Jose Mourinho nie zwlekał z reakcją na słabą pierwszą połowę w wykonaniu jego zespołu. Na drugą odsłonę wpuścił Nicolę Zalewskiego oraz Stephana El Shaarawiego.
W grze Romy nie nastąpiła jednak przełomowa zmiana. Juventus nadal kontrolował boiskowe wydarzenia, nie pozwalając gościom na stworzenie większego zagrożenia.
Przełom nastąpił w 69. minucie. Wówczas Wojciecha Szczęsnego pokonał Tammy Abraham. Anglik wykorzystał podanie Paulo Dybali, który zanotował swoją pierwszą asystę w barwach Romy. Udział przy tym golu miał Zalewski, który wywalczył rzut rożny, z którego padła bramka.
W 77. minucie na boisku pojawił się Arkadiusz Milik, dla którego był to debiut w barwach Juventusu. Reprezentant Polski kilka dni temu został piłkarzem „Starej Damy” i szybko zaliczył pierwszy występ.
Swoje sytuacje miał Juventus, swoje sytuacja miała Roma. Ostatecznie oba zespoły dzielą się punktami. Pluć w brodę mogą sobie gospodarze, którzy w pierwszej połowie powinni strzelić przynajmniej jednego gola więcej. Drużyna z Rzymu nie zagrała dziś wybitnego spotkania, ale zdobyła cenny punkt na bardzo trudnym terenie z wymagającym rywalem, który był dziś w formie.
jkow, PiłkaNożna.pl