Grad bramek zagwarantowany
W 32 kolejce Primera Division dojdzie między innymi do hitowego starcia na Ramon Sanchez Pizjuan, gdzie Sevilla podejmie Real Madryt. Zachęcam do lektury szerokiego omówienia sytuacji w ekipie ze stolicy Andaluzji w aktualnym numerze „Piłki Nożnej. A tu ostatnie opinie przed starciem niedawnego wicelidera z półfinalistą Ligi Mistrzów.
Sevilla straciła na rzecz Barcelony pozycję lidera grupy pościgowej za Realem. Ma natomiast tylko cztery punkty przewagi nad piątym Betisem, więc winna się obawiać, czy utrzyma do końca sezonu pozycję dającą prawo gry w Lidze Mistrzów. Jednak prezydent Juan Castro patrzy w górę tabeli, a nie w dół.
– Straciliśmy drugie miejsce w tabeli bo dotknęła nas plaga kontuzji, nie sprzyjało nam szczęście oraz krzywdzili sędziowie. A teraz zamierzamy je odzyskać. Nie jesteśmy konformistami, jak nas się określa. Zawsze patrzymy do góry. Jestem przekonany, że można pokonać Real – powiedział.
Ze stopnia trudności czekającego w niedzielę zespół zdania lepiej zdają sobie sprawę piłkarze. Papu Gomez powiedział w rozmowie z „Marcą”: – Oglądałem Real z Chelsea. Wniosek jest jeden: trzeba przez 95 minut grać na maksymalnym poziomie i przy pełnej koncentracji. Wydaje się, że Realu nie ma, a potem w dziesięć minut cię likwiduje. Na Santiago Bernabeu w pierwszej rundzie graliśmy świetnie przez 70 minut, ale potem osłabliśmy i przegraliśmy.
Od sezonu 2010-11 w 23 meczach ligowych Sevilli z Realem padło 91 goli. Daje to średnią 4,43 gola na mecz, najwyższą w tym czasie ze starć wszystkich par rywalizujących w La Liga. Dlatego niedzielny mecz zapowiada się pasjonująco. Transmisja od 20.55 w Canal+Sport.
Leszek Orłowski „Piłka Nożna”