Górnik Zabrze nie zdołał pokonać Arki

Początkowy kwadrans zawodów na Górnym Śląsku stał na niezłym poziomie. Obie drużyny wyraźnie chciały grać w piłkę i kreować sytuacje podbramkowe. Gole jednak póki co nie padały.

W kolejnych minutach Górnik i Arka zatraciły płynność w grze. Na boisku w Zabrzu dominowały nieprzepisowe zagrania, a sędzia Łukasz Szczech musiał niemal co chwila używać gwizdka po kolejnych faulach.

Na pierwszego gola kibice musieli poczekać nieco ponad pół godziny. Gospodarze krótko rozegrali rzut rożny, po którym dośrodkowanie w pole karne Arki wykonał Adam Wolniewicz. Najwyżej do piłki wyskoczył Hiszpan Dani Suarez i precyzyjnym strzałem głową otworzył wynik spotkania!

Przed przerwą wynik meczu w Zabrzu nie uległ już zmianie. Po pierwszej odsłonie spotkania Górnik skromnie prowadził z Arką.

Druga część meczu rozpoczęła się bardzo udanie dla drużyny prowadzonej przez trenera Zbigniewa Smółkę. W 57. minucie gry stan rywalizacji wyrównał Michał Nalepa, który popisał się bardzo mocnym i efektownym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego! Pomocnik Arki zdobył bramkę z odległości około 30 metrów.

W końcówce spotkania zrobiło się w Zabrzu kontrowersyjnie. Sędzia Szczech nie zauważył faulu Adama Dancha na Szymonie Matuszu w środkowej strefie boiska, a kilka sekund później podyktował jedenastkę dla Arki za przewinienie na Mateuszu Młyńskim. Po konsultacji VAR arbiter zmienił jednak decyzję: rzutu karnego nie było, lecz żółta kartka dla faulującego wcześniej Dancha.

Tuż przed upływem regulaminowego czasu gry blisko zadania decydującego ciosu byli goście z Trójmiasta. Po technicznym strzale Macieja Jankowskiego z linii pola karnego piłka poszybowała nieznacznie ponad poprzeczką bramki Górnika.

Do końcowego gwizdka sędzia Szczecha rezultat potyczki na Górnym Śląsku nie uległ już zmianie. Ostatecznie, po interesującym i pełnym walki spotkaniu, Górnik Zabrze zremisował 1:1 z Arką Gdynia.

kwit, PiłkaNożna.pl