Fortuna 1. Liga: Lider uciekł katu spod topora
Bruk-Bet Termalica dość szczęśliwie zremisował z Zagłębiem Sosnowiec (1:1), zdobywają gola w ostatniej minucie meczu. Popularne Słonie pewnym krokiem zmierzają do elity.
Drużyna Lewandowskiego uratowała remis w końcówce (fot. 400mm.pl)
Drużyna prowadzona przez Mariusza Lewandowskiego pewnym krokiem zmierza do Ekstraklasy i nic dziwnego, że przed meczem w Sosnowcu to właśnie ona była uważana za faworyta do zdobycia trzech punktów. Zagłębie to w końcu ostatni zespół w stawce i dlatego sobotnie starcie miało przypominać bój Dawida z Goliatem.
Mimo tego, że więcej piłkarskich argumentów przemawiało z gośćmi, to ci nie potrafili pokazać pełni swoich możliwości i rozwinąć skrzydeł.
Zagłębie nie miało za wiele do zaoferowania, jednak widząc marazm w szeregach rywala cierpliwie czekało na swoją szansę. Udało się w 59. minucie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Nikolas Korzeniecki i miejscowi dość niespodziewanie wyszli na czoło rywalizacji.
Termalica po takim ciosie zdołała się jeszcze poderwać i rzutem na taśmę doprowadziła do remisu, zdobywając cenny punkt. W piątej minucie doliczonego czasu gry gola na 1:1 zdobył Mateusz Grzybek i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Goście wciąż prowadzą w tabeli Fortuna 1. Ligi z bezpiecznym zapasem nad resztą stawki, natomiast Zagłębie cały czas jest ostatnie. Strata drużyny Kazimierza Moskala do bezpiecznej strefy to już tylko różnica bramek.
gar, PiłkaNożna.pl