Fortuna 1. Liga – Bezkrólewie w Łodzi
Derby Łodzi bez zwycięzcy. Widzew Łódź odrobił straty i spotkanie na szczycie łódzkiej piłki zakończyło się remisem 2:2, po czym obie punkty zanotowały po jednym punkcie w klasyfikacji Fortuna 1.Liga.
Atmosfera na stadionie Widzewa nie zawiodła (fot. 400mm.pl)
W pierwszej połowie derbowego pojedynku nie było miejsca na nudę. Od pierwszych minut lepiej wyglądała drużyna ŁKS i to ona objęła prowadzenie w tym meczu, już w 16. minucie spotkania Pirulo pokonał bramkarza gospodarzy. Hiszpan szczęśliwie przyjął piłkę, zszedł do środka i mocnym uderzeniem wpakował piłkę do bramki gospodarzy.
Tuż przed 30. minutą gry Maciej Dąbrowski podwyższył prowadzenie. Zawodnik „Rycerzy Wiosny” przy dośrodkowaniu najwyżej wyskoczył do piłki i pewnym uderzeniem głową wpakował ją do siatki.
Dopiero w 41. minucie kibice gospodarzy mieli powody do radości, Patryk Stępiński popisał się skutecznym uderzeniem głową i dał kontaktowego gola Widzewowi.
Tak jak pierwsza połowa mogła się podobać, tak w drugiej widowisko zrobiło się jałowe. Brakowało uderzeń na bramkę, nieco więcej okazji pod polem karnym Widzewa mieli piłkarze ŁKS, jednak nie były to zbyt groźne zamiary przyjezdnych.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wygraną ŁKS, w 87. minucie Tomasz Dejewski bezbłędnie wykorzystał dośrodkowanie z lewej strony boiska i trafił do siatki, doprowadzając do wyrównania.
Już w doliczonym czasie gry zakotłowało się na boisku, Ricardinho bardzo brutalnie sfaulował jednego z piłkarzy drużyny gospodarza i sędzia bez chwili wahania przyznał czerwoną kartkę. Tuż przed końcem spotkania Wrąbel popisał się świetną interwencją, która uratowała Widzew.
Łódź w bezkrólewiu. Żadna z drużyn nie zdołała wygrać tego spotkania i zapisują po jednym koncie. Widzew pewnie zajmuje fotel lidera z pięcioma punktami przewagi nad drugą Miedzią Legnica. Zdobyte dziś oczko pozwoliło ŁKS-owi na wskoczenie na 8. miejsce.
młan, PiłkaNożna.pl