Padło sześć goli, z czego cztery w wykonaniu piłkarzy Romy, i tylko dwa autorstwa zawodników Empoli.
Piłkarze Romy i Empoli urządzili sobie strzelanie. Bardziej zadowoleni są jednak „Giallorossi”, którzy strzelili o dwa trafienia więcej, dzięki czemu odnieśli zwycięstwo.
Rzymianie byli zabójczo skuteczni między 24. a 37. minutą. Na przestrzeni nieco ponad kwadransa aż czterokrotnie wpisali się na listę strzelców i tym samym jeszcze przed przerwą ostatecznie rozstrzygnęli losy meczu na swoją korzyść.
Zaczął, i to dwukrotnie Tammy Abraham, a następnie futbolówkę do siatki kierowali Sergio Oliveira i Nicolo Zaniolo.
Mimo czterech zabójczych ciosów, Empoli nie poddało się bez walki. Trafienie Andrei Pinamotniego i Nedima Bajramiego w drugiej połowie okazały się jednak niewystarczające, by odwrócić losy spotkania, ale za to uratowały honor ekipy z Toskanii.
Naturalnie zadowolony nie jest Szymon Żurkowski. Nie dość, że zespołowo poniósł porażkę, to dodatkowo od strony indywidualnej zaprezentował się co najwyżej przeciętnie, do czego w ostatnich tygodniach nas nie przyzwyczaił.
Drugi z Polaków, Nicola Zalewski, nie otrzymał od Jose Mourinho prezentu z okazji świętowania dzisiaj swoich 20. urodzin. Cały mecz przesiedział bowiem na ławce rezerwowych.
Roma jest szósta z 38 punktami, zaś Empoli nadal plasuje się na dwunastej lokacie z 29 oczkami na koncie.
jbro, PilkaNozna.pl