Miało być szybko, łatwo i przyjemnie. Tyle teoria. W praktyce było bowiem wprost przeciwnie. Dania po męczarniach skromnie pokonała 1:0 Wyspy Owcze.
Dania najadła się sporo nerwów. Ostatecznie jednak udało się wywieźć z Wysp Owczych zwycięstwo i trzy punkty. (fot. Reuters)
Od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego, zgodnie z przewidywaniami, Dania kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń. Wyspy Owcze były jedynie tłem dla poczynań Skandynawów. Liczby mówią same za siebie.
Posiadanie piłki: 80 do 20. Podania: 738 do 184. Strzały 19 do 5. Półfinaliści mistrzostw Europy dominowali w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Piłkarze z odległych Wysp Owczych byli w stanie dorównać tylko w jednej statystyce. Strzelonych goli.
Aż do 85. minut na tablicy wyników utrzymywał się bezbramkowy remis. To efekt rażącego braku skuteczności ze strony podopiecznych Kaspera Hjulmanda. Dodatkowo wspomniany selekcjoner desygnował do gry w większości rezerwowych, ale wraz z upływem czasu musiał salwować się podstawowymi zawodnikami.
Wreszcie jednak się udało. Mathias Jensen dośrodkował z rzutu wolnego w kierunku pola karnego, gdzie na piłkę czyhał Jonas Wind, który oddał strzał głową, piłka odbiła się po drodze od słupka, lecz szczęśliwie przekroczyła linię bramkową i zatrzepotała w siatce.
Zwycięstwo w wykonaniu Danii pozwoliło jej pozostać na fotelu lidera grupy F. Hjulmand i spółka mają na swoim koncie po pięciu meczach eliminacyjnych komplet punktów. Awans na mistrzostwa świata tuż-tuż.
jbro, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
