Portugalia niespodziewanie miała duże problemy z pokonaniem Liechtensteinu. Cristiano Ronaldo i spółka co prawda zwyciężyli 2:0, ale obie bramki zdobyli dopiero w drugiej połowie.
W 11. minucie strzelał Joao Cancelo, ale obrońca gospodarzy w ostatniej chwili zablokował jego uderzenie. W 14. minucie Buchel w ostatniej chwili wybił zmierzającą do bramki piłkę po strzale Rubena Nevesa. Najwięcej okazji w portugalskim zespole (trzy) miał Goncalo Ramos. Dwa strzały głową napastnika PSG minimalnie mijały jednak słupek bramki Liechtensteinu, a raz górą był golkiper.
Podopiecznym Roberta Martineza dopiero w 47. minucie udało się znaleźć sposób na defensywę Liechtensteinu. Dośrodkowanie Diogo Joty na bramkę, wykorzystał Cristiano Ronaldo, posyłając mocny strzał z krawędzi pola karnego. Dziesięć minut później do siatki trafił Cancelo, który wykorzystał niedokładne podanie tak świetnie broniącego Buchela. W 83. minucie z kolei, wydawało się, że przełamał się w końcu Ramos, który znakomicie odnalazł się w polu karnym, dobijając skutecznie strzał jednego z kolegów. Po analizie VAR to trafienie jednak nie zostało uznane.
mkan, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
