Wpuścił dwa gole, ale jego drużyna odniosła zwycięstwo (fot. Reuters)
Zespół Skorupskiego spisuje się ostatnio bardzo dobrze i przed starciem z Lecce był w stanie pokonać dwóch potentatów ligi włoskiej – Napoli oraz Atalantę. Nic więc dziwnego, że to właśnie gościom dawano przed niedzielnym meczem więcej szans na zdobycie pełnej puli.
Jak się okazało, Bologna zaczęła się wywiązywać ze swojej roli jeszcze przed przerwą, kiedy to do siatki trafił Riccardo Orsolini. Po zmianie stron zdobył on jeszcze jedną bramką, a swoje dołożył także Roberto Soriano i było już jasne, że goście nie pozwolą sobie na wypuszczenie zwycięstwa z rąk.
Lecce nie zamierzało jednak tak łatwo składać broni i skoro nadarzyła się okazja, to postraszyli jeszcze wyżej notowanego rywala. W 85. minucie gospodarze złapali kontakt po trafieniu Khoumy Babacara, a po pięknym uderzeniu Diego Farias w doliczonym czasie gry przewaga graczy z Bolonii stopniała do zaledwie jednej bramki.
Na więcej Lecce nie było już stać i po ostatnim gwizdku ze zgarnięcia trzech punktów mogli się cieszyć podopieczni wychodzącego z poważnej choroby Sinisy Mihajlovicia.
***
W równolegle rozegranym meczu Parma podzieliła się punktami z Brescią (1:1).
gar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
