SSC Napoli długo prowadziło, ale AS Roma nie poddała się i w doliczonym czasie gry doprowadziła do wyrównania. Derby Słońca zakończone remisem 1:1.
Napoli nie mogło sobie wymarzyć lepszego początku. Roger Ibanez sfaulował w obrębie pola karnego Hirvinga Lozano, sędzia po konsultacji z VAR wskazał na wapno, do piłki ustawionej – nomen omen – na jedenastym metrze podszedł Lorenzo Insigne i już w 11. minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Prowadzenie, którego podopieczni Luciano Spalettiego długo nie dawali sobie wyrwać z rąk. Roma długo starała się doprowadzić do wyrównania. Bezskutecznie.
I gdy wydawało się, że „Azzurri” dowiozą jednobramkową przewagę do końcowego gwizdka sędziego, wtem Tammy Abraham obsłużył podaniem piętką przez nikogo niepilnowanego Stefana El Shaarawy’ego, a ten mocnym i pewnym uderzeniem pozbawił neapolitańczyków kompletu punktów.
I kto wie, czy finalnie nie pozbawił ich również tytułu mistrzowskiego. Na pięć kolejek przed końcem zespół Piotra Zielińskiego jest trzeci i traci cztery – zamiast raptem dwóch w przypadku dzisiejszego niedoszłego zwycięstwa – punkty do liderującego AC Milanu.
Roma jednak też nie może być w pełni zadowolona z remisu, ponieważ ani nie zmniejszyła przewagi do czwartego Juventusu, ani też nie powiększyła różnicy punktowej nad goniącym ją Lazio.
jbro, PilkaNozna.pl