Derby d’Italia bez zwycięzcy
Niemal do samego końca Derby d’Italia wydawało się, że prestiżowe zwycięstwo odniesie Inter Mediolan. Tercet Sandro – Dumfries – Dybala sprawił jednak, że rywalizacja zakończyła się remisem.
Dybala wykorzystał rzut karny. (fot. Reuters)
Stara Dama przystępowała do meczu w dobrej formie. Cztery poprzednie spotkania wygrała 1:0. Z Chelsea, Torino, Romą oraz Zenitem. Massimiliano Allegri przyznał, że bardzo lubi zwyciężać w ten sposób. Zapewne nie miałby nic przeciwko temu, by dziś znowu to zrobić.
Po pierwszej połowie jasne było, iż nie będzie to możliwe. Gospodarze prowadzili 1:0. W 17. minucie do siatki trafił Edin Dżeko. Bośniak potwierdził tym, jak dobrze czuje się na Stadio Giuseppe Meazza. W pierwszych czterech ligowych meczach domowych w bieżącym sezonie zdobył pięć bramek. W sumie na niwie Serie A ma już siedem goli. Tyle samo, co w całych ubiegłych rozgrywkach.
Po przerwie do głosu mocnie doszło Juve, na co spory wpływ miało pojawienie się na boisku wracającego po kontuzji Paulo Dybali. To właśnie Argentyńczyk zapewnił turyńczykom remis, kiedy w 89. minucie wykorzystał rzut karny. Bardzo nieodpowiedzialnie zachował się Denzel Dumfries, który sfaulował w szesnastce Alexa Sandro.
Punkt pozwolił Juventusowi awansować na szóste miejsce w tabeli Serie A. Inter Mediolan nadal jest trzeci.
sar, PiłkaNożna.pl