– Zmiana trenera była konieczna. Marazm wokół tej kadry był zbyt duży. Wybrałem dobrego szkoleniowca, który mam nadzieję udowodni to w eliminacjach i na mundialu w Katarze – powiedział Zbigniew Boniek na dzisiejszej konferencji prasowej. Szef Polskiego Związku Piłki Nożnej zabrał głos po odpadnięciu reprezentacji Polski z mistrzostw Europy.
Oczywiście, prezes polskiej federacji tłumaczył się głównie z przyczyn odpadnięcia reprezentacji Polski już po fazie grupowej. Jednym z tematów, który został poruszony była przyszłość Paulo Sousy w biało-czerwonych barwach.
Zdanie Bońka się nie zmieniło. Szef PZPN uważa, że Portugalczyk powinien dalej pracować z naszą drużyną narodową. – Jest dobrym trenerem i uważam, że powinien zostać. Wydaje mi się, że pociągnął za sobą zawodników. Nie pamiętam takiego zgrupowania pod względem jakości i przygotowania. Idziemy w dobrą stronę. Sousa ma wielkie doświadczenie i wie, czego nam potrzeba. Na dzisiaj zostaje na stanowisku i miejmy nadzieję, że poprowadzi nasz zespół do mistrzostw świata w Katarze. Mamy potrzebę, aby jeździć na wielkie imprezy – przyznał Boniek.
Sousa nie zrealizował jednak postawionych celów. W marcu zdobył cztery punkty w trzech spotkaniach eliminacji mistrzostw świata, choć całe środowisko reprezentacji Polski z Robertem Lewandowskim na czele, zakładało, że sięgniemy po sześć oczek. Zaczęło się od remisu z Węgrami, później była wygrana z Andorą i wkalkulowana porażka z Anglią.
Prawdziwym sprawdzianem pracy Sousy miało być Euro 2020. Portugalczyk miał poprowadzić nasz zespół do fazy pucharowej. Zwycięstwo ze Słowacją było obowiązkiem, a w spotkaniach z Hiszpanią i Szwecją mieliśmy wywalczyć co najmniej jeden punkt. Drugi punkt z tego planu udało się zrealizować, ale pierwszy został totalnie zawalony.
Mimo to Boniek i tak broni selekcjonera. To prawda, za kadencji Sousy reprezentacja Polski zaczęła grać odważniej, ofensywniej, jest w stanie wymienić więcej niż trzy podania na połowie rywali. Ale sukces na wielkich turniejach odnosi się żelazną defensywą, a ta była dziurawa niczym szwajcarski ser.
Co dalej z Sousą? Do połowy sierpnia ma spokój. Po wyborach nowego szefa związku może jednak dojść do trzęsienia ziemi w reprezentacji. Nowy prezes PZPN może wskazać swojego selekcjonera i budować nową drużynę, nawet kosztem eliminacji MŚ. Z drugiej strony skoro Portugalczyk już rozpoczął kwalifikacje i naważył piwa, to może niech je wypije i poniesie konsekwencje swoich wyborów, kiedy już wyjaśni się nasza przyszłość z awansem na mundial?
pgol, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
