Betis ma swojego Viniciusa

Luiz Henrique ma 21 lat i jest lewoskrzydłowym Fluminense, mogącym grać także na prawej stronie ataku. W ostatnim meczu ligowym z Atletico Mineiro zaliczył dwie asysty i strzelił gola, wybrano go też MVP zawodów. Jest porównywany do gwiazdora Realu Viniciusa. Zadziwia niska cena za niezmiernie utalentowanego gracza. Już w marcu pojawiła się informacja, że Betis kupił go za 9 milionów euro. 

Wtedy jednak negocjacje wciąż trwały. Teraz dopiero transakcja została sfinalizowana, a Betis zapłaci za 85 procent praw do karty zawodnika 13 milionów euro, ale w tej kwocie zawierają się już wszystkie możliwe premie za sukcesy Betisu z jego udziałem. Prezydent Fluminense Mario Bittencourt z żalem powiedział, że z powodu kryzysu finansowego musiał zawodnika sprzedać poniżej wartości, a Betis przedstawił najlepszą ofertę.

Klub z Benito Villamarin zapewnił też sobie dalsze usługi napastnika Williana Jose oraz stopera Luiza Felipe, który przybył za darmo po wygaśnięciu kontraktu z Lazio. Tak więc kolonia Brazylijczyków w Betisie się rozrasta. Teraz kibice verdiblancos z niepokojem czekają na wiadomość, który z wiodących zawodników opuści klub by zrobić miejsce nowym. Mówi się o Aleksie Moreno, Guido Rodriguezie, Willianie Carvalho oraz Marcu Bartrze. Jednak szefowie klubu przyznają, że na razie nie dostali żadnej oferty na piśmie dotyczącej któregokolwiek z tych graczy. Zapewne kluby zainteresowane nimi czekają aż spadnie cena, by pozyskać futbolistę równie tanio, jak Betis kupił Luisa Henrique. Tak właśnie wygląda dziś transferowa karuzela w Hiszpanii.