Bereszyński jednak nie zagra u Mourinho?
Coraz więcej wskazuje na to, że Bartosz Bereszyński nie zagra ostatecznie u Jose Mourinho. Polak był w ostatnich dniach łączony z przejściem do AS Romy, jednak w stolicy mają spore wątpliwości, czy jest on odpowiednim kandydatem do wzmocnienia formacji defensywnej.
Zagra u Jose Mourinho, czy jednak nie? (fot. Łukasz Skwiot)
O przeprowadzce Bereszyńskiego do Romy mówiło się w kontekście początkowego wypożyczenia, a następnie wykupienia go po zakończeniu sezony za kwotę pięciu milionów euro. To niewiele jak za doświadczonego i ogranego na włoskich boiskach piłkarza, jednak na Stadio Olimpico zaczęli mieć wątpliwości.
„Corriere dello Sport” podaje, że Tiago Pinto, który w Romie odpowiada za pion sportowy, nie jest wielkim zwolennikiem reprezentanta Polski i chciałby sprowadzić do klubu kogoś młodszego, kto stałby się częścią długoterminowego projektu.
Oprócz Bereszyńskiego, na liście życzeń Giallorossich mają się więc znajdować również tacy gracze jak Lucas Vasquez i Marcus Holmgren Pedersen.
29-letni „Bereś” gra we Włoszech od 2017 roku, kiedy to za niespełna dwa miliony euro przeniósł się z Legii Warszawa do Sampdorii Genua. Od tego czasu wystąpił on w 146 meczach, zdobywając w nich gola i zapisują na swoim koncie siedem asyst.
Umowa Polaka z Sampdorią obowiązuje do końca czerwca 2023 roku, a jego rynkową wartość szacuje się na około sześć milionów euro (za transfermarkt).
gar, PiłkaNożna.pl