Bayer Leverkusen liderem Bundesligi

Od samego początku to gospodarze dyktowali warunki rywalizacji na stadionie BayArena. Zespół trenera Petera Bosza potrzebował tylko czterech minut, aby wyjść na prowadzenie. Po krótko rozegranym rzucie rożnym fenomenalnym strzałem popisał się Jamajczyk Leon Bailey. 23-latek idealnie przymierzył lewą nogą z dystansu, posyłając piłkę w samo okienko bramki.

Zaledwie 23 minuty później Bailey świętował strzelenie drugiego gola. Fatalnie na własną połowę podawał Andrej Kramarić: zagrana przez Chorwata piłka nie dotarła do żadnego z jego kolegów, przejął ją za to skrzydłowy Bayeru. Bailey spokojnie minął bramkarza i z dalszej odległości posłał piłkę do siatki.

Na początku drugiej połowy drużyna gości zdobyła kontaktową bramkę, lecz to było wszystko, co tego wieczoru miała do zaproponowania. W 50. minucie efektownym uderzeniem sprzed pola karnego golkipera gospodarzy zaskoczył Austriak Christoph Baumgartner.

Minęło ledwie pięć minut, a Bayer ponownie miał przewagę dwóch trafień. Patrik Schick kapitalnie w polu karnym odegrał piłkę do Floriana Wirtza, a 17-latek z łatwością minął obrońcę i ładnym, technicznym uderzeniem oszukał bramkarza Hoffenheim.

W 64. minucie drugą żółtą kartkę za faul obejrzał Florian Grillitsch. Kwadrans później do szatni udał się także Stefan Posch, który bezmyślnie zatrzymywał piłkę ręką. W efekcie drużyna gości kończyła mecz w dziewiątkę.

To musiało skończyć się jeszcze jednym golem. W doliczonym czasie gry rezultat spotkania na 4:1 ustalił argentyński napastnik Lucas Alario, który wykorzystał rzut karny.

Bayer, który w tym sezonie nadal pozostaje niepokonany w lidze, wykorzystał sobotnie potknięcie Bayernu Monachium i awansował na pozycję lidera tabeli. Już w najbliższą środę zespół trenera Bosza zagra na wyjeździe z FC Koeln.

kwit, PiłkaNożna.pl