Atletico wygrywa po golach w końcówce
To, co zrobiło Atletico w tym meczu, zostanie zapamiętane na bardzo długo. Po zakończeniu podstawowego czasu gry Atletico przegrywało 1:2. Po doliczonym czasie gry madrytczycy wygrali spotkanie 3:2!
W pierwszej połowie Atletico grało dramatycznie. Piłkarze Diego Simeone byli częściej przy piłce, jednak w ich grze brakowało dynamiki. Rojiblancos nie mieli sposobu na przedarcie się pod pole karne przeciwnika, co poskutkowało tylko jednym, celnym uderzeniem. Valencia pewnie wykorzystała marazm przeciwnika, w 25. minucie Yunus Musah trafił pierwszego gola, tuż przed przerwą wynik podwyższył Hugo Duro i Valencia schodziła do szatni przy wyniku 2:0.
Druga część spotkania była kompletnym przeciwieństwem tego, co widzieliśmy w pierwszej połowie na Wanda Metropolitano. Atletico grało bardzo odważniej, a przede wszystkim bardziej skutecznie. Już w 64. minucie Matheus Cunha zdobył kontaktowego gola i Atletico łapało więcej wiatru w żagle.
Nietoperze po przerwie nie istniały. Goście nie wykreowali choćby jednej sytuacji przy bramce Atletico. Co więcej, ich posiadanie piłki wyniosło raptem 20%! W doliczonym czasie gry Atletico wrzuciło wyższy bieg i w 91. minucie Angel Correa zdobył bramkę wyrównującą.
Blisko 45 tysięcy osób na madryckim stadionie wpadło w euforię kilka minut później, gdy Mario Hermoso zdobył kolejną bramkę i ustanowił wynik meczu na 3:2. Mecz trwał blisko dziesięć minut więcej, jednak gospodarzom udało się dowieźć prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego.
Atletico umacnia się na 4. lokacie i ma już trzy punkty przewagi nad Realem Sociedad. Valencia kontynuuje fatalną serię ligową i notuje czwartą porażkę w pięciu ostatnich meczach.
młan, PiłkaNożna.pl