Zmienne szczęście Polaków w Serie A
Z trzech reprezentantów Polski, których obejrzeliśmy na włoskich boiskach w niedzielne popołudnie, tylko jeden miał powody do zadowolenia. Cagliari Sebastiana Walukiewicza pokonało na wyjeździe Torino Karola Linettego, natomiast Fiorentina Bartłomieja Drągowskiego zremisowała spotkanie, w którym miała już dwa gole przewagi.
Bartłomiej Drągowski wpuścił dwa gole (fot. Reuters)
Bartłomiej Drągowski wyszedł tradycyjnie w podstawowym składzie Fiorentiny na mecz ze Spezią. Jego drużyna była faworytem starcia z beniaminkiem i już pierwsze minuty pokazały, że Viola nie powinna mieć żadnych problemów z odniesieniem pewnego zwycięstwa.
Wystarczyło bowiem zaledwie kilka chwil od rozpoczęcia, by Fiorentina mogła się pochwalić już dwoma golami zapasu. W drugiej minucie celnym strzałem głową popisał się German Pezzella, a zanim gospodarze zdołali się otrząsnąć po tym ciosie, rywal już wyprowadził kolejny. W czwartej minucie na 2:0 podwyższył Cristiano Biraghi i można było zaryzykować tezę, że jest już po zawodach.
Fiorentina za ciosem jednak nie poszła, a Spezia zdołała się zabrać i jeszcze przed przerwą złapała kontakt za sprawą trafienia Daniele Verde.
Brak domknięcia zawodów przez graczy Violi mocno się na nich zemściła, ponieważ na kwadrans przed końcem do wyrównania doprowadził Diego Farias i cała zabawa zaczęła się od nowa.
Jak się okazało, wynik zmianie już nie uległ i obie drużyny podzieliły się punktami.
***
W równolegle rozegranym spotkaniu Torino nie wykorzystało atutu własnego boiska i przegrało z Cagliari. Sebastian Walukiewicz przebywał na boisku od początku do końca i zapisał na swoim koncie asystę przy jednym z goli, natomiast Karol Linetty został zmieniony w 88. minucie.
gar, PiłkaNożna.pl