Przejdź do treści
Żewłakow: Trudno wyrwać jedynkę i uśmiechać się na salonach

Polska Ekstraklasa

Żewłakow: Trudno wyrwać jedynkę i uśmiechać się na salonach

Dyrektor sportowy Legii to nie tylko człowiek z największym doświadczeniem w Champions League przy Łazienkowskiej, ale i jeden z najciekawszych rozmówców. O czym możecie przekonać się czytając poniższy wywiad.

ROZMAWIAŁ ADAM GODLEWSKI

Pamiętasz ile meczów rozegrałeś w Lidze Mistrzów?

Oczywiście, trzydzieści jeden – mówi bez zastanowienia Michał Żewłakow.

To wystarczające doświadczenie, zwłaszcza że grałeś też przeciw rywalom z krajów, z których teraz mistrz Polski wylosował przeciwników – Realowi Madryt, Bayernowi Monachium i Werderowi Brema, a także, choć w kwalifikacjach z Benfiką Lizbona – żeby ocenić przygotowanie Legii do występów w tych elitarnych rozgrywkach. Personalne, i pod każdym innym względem. Czy jest właściwe?

Jako klub mieliśmy bardzo dobre przetarcie, przecież Legia dość regularnie w ostatnich latach grała w Lidze Europy. Piłkarze mieli przedsmak tego, co czekać będzie ich już od środy. Używając edukacyjnego porównania, Liga Europy to elitarne liceum, natomiast Liga Mistrzów – studia wyższe. A wiadomo, że bez dobrze zdanej matury nie da rady zdobyć indeksu na wymarzony kierunek. O ile jednak w LE, czyli przedsionku najpoważniejszych klubowych rozgrywek, bardzo dużo można osiągnąć dzięki umiejętnościom, tak w LM ważna jest również psychika. Bo naprawdę inaczej reaguje zawodnik, kiedy wybiega na Estadio Santiago Bernabeu, i wie, że za chwilę będzie rywalizował z Cristiano Ronaldo, Garethem Bale’em, czy Karimem Benzemą, niż gdyby miał powalczyć – z całym szacunkiem – z Trabzonem czy FC Brugge.

(…)

Miro Radović, niewątpliwie człowiek-legenda przy Łazienkowskiej, naprawdę może jeszcze sportowo być przydatny w Lidze Mistrzów?

Patrząc na Miro, choć może się mylę, widzę, że jeśli ma jeszcze grać dobrze, to będzie w stanie tylko w Legii. W Warszawie czuje się najlepiej, to jego dom, znacznie bliższy sercu niż Belgrad i Partizan. Mentalnie podniesie drużynę i przytrzyma szatnię, a sportowo na pewno niczego nie zepsuje. Czy doda dużo, czy bardzo dużo – jeszcze nie wiem. Na pewno jednak z nim w kadrze, zespół będzie wyglądał lepiej.

(…)

Wywiad został przeprowadzony 9.9.2016

CAŁY WYWIAD MOŻNA ZNALEŹĆ W NAJNOWSZYM NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024