W wewnątrzbrytyjskim starciu Anglicy podzielili się punktami ze Szkotami. Pomimo remisu 0:0 na Wembley działo się!
Szkoci zaciekle walczyli o każdy metr boiska, o każdą piłkę.
Niespodziewanie lepiej w spotkanie weszli Szkoci. W 4 minucie Stephen O’Donnell wycofał piłkę do Che Adamsa, który jednak zamiast do bramki trafił w Johna Stonesa. Anglicy nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł. Ofensywa Lwów Albionu z minuty na minutę coraz częściej gościła w okolicach pola karnego Szkotów. Najlepszej sytuacji dla gospodarzy w pierwszej połowie nie wykorzystał Stones. Po kornerze obrońca Manchesteru City strzałem z głowy ostemplował słupek. W 30 minucie tylko kapitalna interwencja Jordana Pickforda uchroniła Anglię od utraty bramki. Z ostrego kąta strzelał O’Donnell, a po paradzie golkipera z trudnej pozycji próbował jeszcze dobijać Adams. Napastnik nie był jednak w stanie skierować futbolówki do siatki. Do przerwy na Wembley było 0:0.
Od początku drugiej połowy Lwy Albionu ruszyły do ataku. W 48 minucie
David Marshall z trudem odbił strzał
Masona Mounta. Kilka chwil później
Harry Kane wypatrzył
Reece’a Jamesa, który uderzył nad spojeniem szkockiej bramki. Szkoci próbowali się odgryzać, ale brakowało im spokoju, a czasem jakości, w decydujących momentach. W 62 minucie James oddalił zagrożenie po groźnym strzale
Lyndona Dykesa. W końcówce było sporo emocji. W jednej z sytuacji
Andy Robertson nadepnął na stopę
Raheema Sterlinga w polu karnym gości, jednak VAR nie został aktywowany. Piłkę meczową mieli Anglicy po wstrzeleniu Jamesa w szesnastkę. Zakotłowało się, ale ostatecznie Szkoci przetrwali nerwową końcówkę bez strat. Na Wembley skończyło się remisem 0:0 po pasjonującym boju.
W ostatniej kolejce Czesi zagrają z Anglią, zaś Chorwaci zmierzą się ze Szkocją.
sul, PilkaNozna.pl