27. Zapowiedź meczu Dynamo Kijów – Szachtar Donieck
28. Futbol egzotyczny
30. Futbolowy high life i przegląd wydarzeń zagranicznych
31. Był sobie piłkarz: Mariusz Kukiełka
32. Złoci polscy siatkarze
WYNIKI 34. Ligi w Europie
37. Puchar Polski
38. Ekstraklasa
42. I liga
44. II liga
46. III liga
Krychowiak: Szanuję decyzję Polanskiego
Defensywny pomocnik reprezentacji Polski latem był bohaterem najgłośniejszego transferu z udziałem kadrowiczów Adama Nawałki. Nie dość, że przeniósł się do najwyżej notowanej ligi na Starym Kontynencie, to jeszcze do klubu, który wygrał w poprzednim sezonie rozgrywki Ligi Europy. A na dodatek – błyskawicznie zaaklimatyzował się w Sewilli. I już dziś jest pewien, że wykonał ruch we właściwym kierunku.
I to nie tylko z tego powodu, że po przeprowadzce z północy Francji na południe Hiszpanii trafiłem do zupełnie innego, o wiele cieplejszego klimatu – mówi na wstępie Grzegorz Krychowiak. – W Sewilli inna jest kultura, kuchnia, a także zwyczaje. Musiałem się przestawić choćby dlatego, że w Andaluzji wszystko rozpoczyna i dzieje się później. Na przykład restauracje wieczorem są otwierane dopiero po godzinie 20 i dopiero wtedy można zjeść kolację. Szybko jednak przeprowadziłem się do domu, kartony zostały wypakowane, co także miało wpływ na szybką i bezproblemową aklimatyzację.
(…)
Zmartwiła pana rezygnacja z gry w kadrze już definitywnie ogłoszona przez Eugena Polanskiego? To jego osobista decyzja, więc nie pozostaje mi nic innego, jak podejść do niej z szacunkiem. Co nie zmienia faktu, że Eugen jest klasowym zawodnikiem, a przy okazji charakternym, który mógł sporo wnieść do naszej drużyny narodowej. Skoro jednak wybrał inną drogę, to właśnie na niej życzę mu powodzenia.
(…)
Adam Godlewski
(…)
Z życia klubów: Zielono-białe wątpliwości
Lechia Gdańsk miała w obecnym sezonie wnieść zupełnie nową jakość do T-ME. Po sprzedaży za 1,8 miliona euro Pawła Dawidowicza do Benfiki Lizbona klub z Wybrzeża kupował z rozmachem. A nawet więcej – popadł w szał zakupów nigdy wcześniej nieoglądany w polskiej ekstraklasie. Tyle że trudno dziś bić wyłącznie brawo właścicielom i zarządcom biało-zielonych. I to nie tylko dlatego, że po dziewięciu kolejkach próżno szukać niedoszłego (jeszcze?) giganta choćby w czołowej ósemce rozgrywek.
Lechia gra słabo, trener Quim Machado dotąd nie zbudował zespołu z masy zakontraktowanych (podobno) indywidualności. Co więcej, kibice zadają sobie pytanie, ile prawdy jest w obiegającej piłkarskie kuluary plotce, że nowi właściciele zaciągnęli (na klub) kredyt w wysokości aż 5 milionów euro. Zresztą fani zastanawiają się także, czy pieniądze z transferu Dawidowicza wpłynęły na to samo konto, które miało zostać obciążone pożyczką. Co oczywiście świadczy o sporej nieufności wobec zagranicznych inwestorów.