32. Przedstawiamy hiszpańskie beniaminki: Eibar i Deportivo La Coruna
WYNIKI 34. Ekstraklasa
38. I liga
40. II liga
42. III liga
Rumak dla PN: Od 13 sierpnia jestem do wzięcia
Po dwóch i pół roku pracy na stanowisku pierwszego trenera Lecha 12 sierpnia Mariusz Rumak został zdymisjonowany. Bezpośrednią przyczyną była trzecia kolejna przegrana batalia o udział w fazie grupowej Ligi Europy, a z pewnością czarę goryczy właścicieli Kolejorza przelał fakt, że tym razem poznaniaków wyrzucili za pucharową burtę półamatorzy z Islandii. Pora zatem na rachunek sumienia 37-letniego szkoleniowca, którego tymczasowo zastąpił Krzysztof Chrobak. Docelowo, ale dopiero od 1 września, posadę przy Bułgarskiej ma przejąć Maciej Skorża.
(…)
Jak ocenia pan wyniki osiągnięte z Lechem? Spokojnie. Przede wszystkim mój związek z klubem z Bułgarskiej nie trwał tylko dwa i pół roku, ale, z roczną przerwą na pracę w Jagiellonii, aż 14 lat. A to naprawdę kawał czasu – wylicza na wstępie rozmowy z „PN” Rumak (na zdjęciu). – W tym czasie, jak mi policzono, poprowadziłem zespół w 101 meczach. To nie jest mało. Nawet jeśli postawimy sprawę jasno, że było to sto meczów i jeden bonusik. Na pewno nie był to czas porażek. Bardziej – wielkich doświadczeń i wyzwań. Przede wszystkim nie był to jednak czas stracony.
Dla pana czy dla Kolejorza? Dla obu stron. Przecież nie zostawiłem zespołu w rozsypce, tylko po prestiżowej wygranej z Lechią Gdańsk, która wzmocniła się znacząco w ostatnim czasie i nie ukrywa mistrzowskich aspiracji. Obejmując drużynę, stawiałem przed sobą dwa cele: wywalczenie mistrzostwa Polski oraz rozwój piłkarzy. To znaczy, żeby wszyscy, których prowadzę, robili postępy. Pierwszego nie udało się zrealizować, ale przecież Lech, niewątpliwie wielki klub, zaledwie sześć razy w historii wygrywał ligę. A w ostatnim dwudziestoleciu – tylko raz. Drugi jak najbardziej, bo większość zawodników osiągnęła u mnie życiową formę.
(…)
Z życia PZPN: Boniek już ma rywala!
(…)
Do wyborów prezesa PZPN pozostały jeszcze nieco ponad dwa lata, ale już wiadomo, że Zbigniew Boniek będzie miał kontrkandydatów w walce o ewentualną reelekcję. O pierwszym już nawet nie tyle szepcze się, co głośno mówi się w kuluarach. Nazywa się Maciej Wandzel i w ostatnich latach dał się poznać w roli szefa rady nadzorczej Ekstraklasy SA.
Podobno ten znany prawnik, a także były członek rady nadzorczej Lecha Poznań cieszy się poparciem nie tylko bliskiego kolegi – współwłaściciela Legii Bogusława Leśnodorskiego, ale również władz spółki zarządzającej rozgrywkami, a także szefów innych klubów T-ME. A środowisko ligowców to wcale nie jedyny ośrodek, który przygotowuje własnego kandydata na nadchodzące wybory. O innym – już za tydzień. Pewne jest jednak, że Zibi będzie musiał ostro się napracować, aby obronić zajmowaną obecnie pozycję w polskim futbolu. I to nie tylko w dziedzinie PR…