44. II liga: O Elanie Toruń opowiada Grzegorz Wędzyński
45. Z piłką przez kraj: Znicz Pruszków
Euro 2012
21. 90 minut z Grzegorzem Latą
24. Przedstawiamy finalistów: Polska
26. Sztab reprezentacji Polski podczas minionych ME
27. Trenerskie legendy ME: Luis Aragones
28. Wielcy nieobecni na Euro
Świat
16. Bundesliga: Niezwykły sezon Bayernu Monachium
29. Nigeryjczyk z rosyjskimi genami: Peter Odemwingie
30. Serie A: Koniec amerykańskiego snu AS Roma
32. Analiza: Czy to koniec wielkiej Barcelony?
34. Podsumowanie kwietnia w Europie
36. Liga Mistrzów i Liga Europy
Sztuka wybaczania
Jeśli nie wydarzy się coś zupełnie nieoczekiwanego, w środę 2 maja selekcjoner reprezentacji Polski ogłosi skład szerokiej kadry na finały mistrzostw Europy, które już za nieco ponad miesiąc odbędą się na boiskach naszych i Ukrainy. Podobno w Polsce każdy mógłby być selekcjonerem, bo każdy kibic ma wizję kadry, więc także redakcja tygodnika „Piłka Nożna” ma w tej sprawie swój pogląd. W kilku miejscach na pewno inny od tego prezentowanego przez Franza.
Trenowałem na Old Trafford
Jesienią grał w ŁKS i był jednym z najlepszych. Ponieważ klub nie płacił, zimą rozwiązał umowę. Przeszedł do Widzewa, czym wzbudził furię ełkaesiackich kibiców i nieufność tych z alei Piłsudskiego. Po tym jednak, jak w derbach Łodzi strzelił gola dla nowego klubu, widzewiacy kupili go ostatecznie.
Niemcy zawsze grają o złoto
Z rodziną Kobylańskich spotykamy się po meczu rezerw Energie Cottbus, w którym wystąpił Martin, jedna z największych nadziei polskiego i… niemieckiego futbolu. Tata Andrzej, były znany piłkarz, jest obowiązkowym widzem na meczach syna, mama Joanna i siostra Marika kiedyś przychodziły na stadion oglądać w akcji Andrzeja, teraz robią wszystko, by nie przegapić w akcji Martina. A musi być na kogo popatrzeć, skoro młodego Kobylańskiego oglądali już skauci Bayernu Monachium, Lazio Rzym i Manchesteru City.
Szerokie horyzonty
Peter Odemwingie poznał od podszewki, co to jest tułaczy żywot. Urodził się w 1981 roku w Taszkiencie, stolicy Uzbekistanu, z matki Rosjanki i ojca Nigeryjczyka, oboje byli lekarzami. Dzieciństwo spędził w kraju taty, ale w wieku siedmiu lat był znów w Uzbekistanie. Kiedy rozpadł się Związek Radziecki, wylądował w Moskwie. Co było potem? Kolejne przystanki.
Roma kaput
Plan był śmiały, wręcz bezczelny: budowa w Rzymie drugiej Barcelony. Pomysłodawcy wiedzieli, że czeka ich albo chwała, albo wstyd. Nie wyszło i dlatego dziś przez łzy śmieją się kibice Romy, żądając głowy Luisa Enrique.
Zakochani w sobie
Wicemistrzostwo kraju, półfinał Ligi Mistrzów, finał, a być może triumf w krajowym pucharze – to dla każdego klubu na świecie byłby powód do uznania sezonu za bardzo udany. Ale nie dla Barcelony. Po odpadnięciu z Chelsea na porządku dziennym znalazło się pytanie, czy to koniec ery wielkiej Barcelony Pepa Guardioli.