Trzech chętnych, dwie wolne przepustki
Milan, Napoli, Juventus. Oto trzy drużyny, które w dalszym ciągu rywalizują o dwie wolne przepustki gwarantujące udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Wyniki ostatniej kolejki włoskiej Serie A zadecydują o tym, kto będzie się cieszył, a kto smucił.
Dla Cristiano Ronaldo brak występów w Lidze Mistrzów będzie oznaczał pożegnanie się z Juventusem. (fot. Reuters)
Rywalizacja o grę w fazie grupowej Champions League jest wyjątkowo zacięta. Liczby mówią same za siebie. Aby się o tym przekonać, wystarczy szybki rzut oka na tabelę włoskiej ekstraklasy. Trzeci Milan ma 76 punktów, tyle samo oczek uzbierało czwarte Napoli, a piąty Juventus ma na swoim koncie tylko jeden punkt mniej (75).
Teoretycznie w najlepszej sytuacji są dwa pierwsze zespoły. Mediolańczycy i neapolitańczycy są bowiem zależni tylko i wyłącznie od siebie. Jeśli na finiszu rozgrywek odniosą zwycięstwo, będą mieli zapewnione miejsce w Lidze Mistrzów bez konieczności oglądania się na rezultatu przeciwników, jak muszą to czynić turyńczycy, którzy jednocześnie potrzebują potknięć swoich bezpośrednich przeciwników.
Tyle teoria. Czas zatem przyjrzeć się praktyce.
W ostatniej kolejce sezonu Milan zmierzy się w Bergamo przeciwko tamtejszej Atalancie, która zasiada na fotelu wicelidera i jest już pewna kwalifikacji do LM. Dla „Rossonerich” to będzie wyjątkowo trudna potyczka. Odkąd Gian Piero Gasperini jest trenerem „La Dei”, przegrał tylko jedno z dziewięciu spotkań z Milanem. Poza tym Atalanta wcale nie zamierza spuścić nogi z gazu na finiszu sezonu, jako że chcą sobie zapewnić miejsce na drugim stopniu podium, co będzie absolutnie najlepszym osiągnięciem w historii istnienia klubu.
O wiele łatwiejsze zadanie stoi przed Napoli. Podopieczni Gennaro Gattuso skonfrontują się z grającym o nic Hellasem Werona. Mecz odbędzie się w Neapolu, co dodatkowo działa na korzyść gospodarzy, jako że werończycy po raz ostatnie wywieźli spod Wezuwiusza trzy punkty… w styczniu 1983 roku!
Również Juventus ma niezbyt trudną robotę do wykonania. Musi pokonać nie walczącą o nic Bolonię. Sęk jednak w tym, że Andrea Pirlo i spółka niejednokrotnie udowodnili, że potrafią tracić punkty w starciach z dużo niżej notowanymi rywalami.
Kto zatem zdobędzie dwie wolne przepustki do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, kiedy zapadnie rozstrzygnięcie. Ostatnia seria gier meczów włoskiej Serie A rozpocznie się punktualnie o godzinie 20:45. Transmisja telewizyjna odbędzie się na antenach Eleven Sports.
jbro, PilkaNozna.pl