Tottenham nie odzyskał czwartego miejsca
W potyczce Brentford z Tottenhamem nie padł ani jeden gol. Z remisu w derbach Londynu najbardziej cieszył się… Arsenal.
Son i spółka nie mogą być zadowoleni z remisu. (fot. Reuters)
Odzyskać czwarte miejsce w tabeli – oto cel, który przyświecał Kogutom w starciu z Pszczołami. Kilka godzin temu na pozycji gwarantującej udział w Lidze Mistrzów zameldowali się Kanonierzy, którzy pokonali Manchester United, ale trzy punkty pozwoliłyby podopiecznym Antonio Conte ponownie wedrzeć się do czołowej czwórki.
Pozwoliłyby, gdyby Tottenham po nie sięgnął. Ale nie sięgnął. Na Brentford Community Stadium piłka do siatki nie wpadła. Bliżej pokonania golkipera rywali byli zresztą gospodarze.
Pszczoły raz za razem uzyskiwały stałe fragmenty gry – rzuty rożne i wolne. Raz za razem bił je Christian Eriksen, a do futbolówki dochodził Ivan Toney. W pierwszej połowie Anglik trafił w poprzeczkę, w drugiej – w słupek. Hugo Lloris miał dużo szczęścia, że nie został pokonany.
Brentford dobiło do granicy 40 punktów i jest już w zasadzie pewne utrzymania w Premier League. Tottenham zajmuje piąte miejsce w tabeli. Do Arsenalu traci dwa oczka.
sar, PiłkaNożna.pl