Reprezentacja Polski do lat 19 uległa rówieśnikom z Czech w meczu rozgrywanym w ramach turnieju towarzyskiego. W listopadzie ma na razie złą passę.

Portugalskie media nie miały litości dla reprezentantów Polski przy wystawianiu ocen za występ we wczorajszym meczu Ligi Narodów.

Gdyby zebrać razem drugie 45 minut z Chorwacją w Warszawie i pierwsze z Portugalią w Porto, wyszłoby całkiem niezłe 90. Sęk w tym, że jak kiedyś powiedział Bogusław Kaczmarek, najlepsze połowy to miał Dalmor, czyli Przedsiębiorstwo Połowów Dalekomorskich.

Reprezentacja Polski jako jedyna dwukrotnie straciła pięć goli w jeden połowie w historii Ligi Narodów. Biało-czerwoni pobili "osiągnięcie" Gibraltaru.

Przez błąd team menagera reprezentacji Polski, Łukasza Gawrjołka, Karol Świderski nie mógł wystąpić w spotkaniu z Portugalią. Działacz prawdopodobnie nie poniesie jednak kary za swoje niedopatrzenie.

Reprezentacja Polski poniosła sromotną klęskę z Portugalią 1:5, mimo naprawdę dobrej gry w pierwszej połowie. Były napastnik naszej drużyny narodowej, Andrzej Juskowiak, nie może pojąć co się działo po przerwie z polskim zespołem.

Spotkanie z Portugalią z powodu kontuzji przedwcześnie zakończyli Jan Bednarek i Bartosz Bereszyński. W związku z tym, selekcjoner Michał Probierz na mecz ze Szkocją zdecydował się na dodatkowe powołanie.

Polski Związek Piłki Nożnej przyzwyczaił już do tego, że za kadencji Cezarego Kuleszy regularnie przydarzają się mniejsze bądź większe wpadki.

Reprezentacja Polski porażką 1:5 z Portugalią ostatecznie zamknęła sobie możliwość łatwiejszej ścieżki na mundial. Biało-czerwoni w eliminacjach do mistrzostw świata 2026 będą losowani z drugiego koszyka.

Trudno o pozytywy w meczu przegranym 1:5. Wynik to kompromitacja, ale szczególnie z pierwszej połowy można wyciągnąć kilka pozytywów. To wciąż jednak łyżeczka miodu w potężnej beczce dziegciu