Publicystyka
ROMAN KOŁTOŃ: Krzysztof Piątek, czyli spektakularna reaktywacja. Lider ligi, czas na lidera w reprezentacji? [FELIETON]
Wiele rzeczy w reprezentacji Polski nie funkcjonuje. Brakuje jedynki, na razie nie ma bloku obronnego, brakuje szóstki, nie wiadomo, jaka jest pozycja Piotra Zielińskiego, nie wiadomo, czy gramy w ataku samym Robertem Lewandowskim, czy dwoma napastnikami… Michał Probierz udziela banalnych wywiadów, w których zapewnia, że „idziemy w dobrym kierunku”. Jesienią 2024 roku reprezentacja na pewno...
Najnowsze w felieton
LESZEK ORŁOWSKI: Zmęczenie perfekcjonizmem szefa? [FELIETON]
Relacje między trenerem a piłkarzami są niezwykle istotnym czynnikiem wpływającym na wyniki zespołu. Najlepszy specjalista od taktyki czy przygotowania fizycznego niewiele osiągnie, jeśli będzie pozbawiony tzw. miękkich kompetencji, czyli umiejętności współżycia z podwładnymi tak, by ci z jednej strony nie weszli mu na głowę, a z drugiej nie znienawidzili.
ROMAN KOŁTOŃ: Adrian Siemieniec – oto Człowiek Roku 2024 [FELIETON]
Szanowni Panowie Redaktorzy, Zbigniew Mucha i Przemysław Pawlak, poprosili mnie, abym do numeru bożonarodzeniowego napisał większy tekst. – Taki na osiem tysięcy znaków – usłyszałem. – Dwie kolumny – padło. Czułem się mocno dowartościowany, dwie kolumny w ulubionym tygodniku to naprawdę sporo miejsca, aby napisać coś ciekawego.
Ilu wychowanków trzeba wyprodukować, by można było uznać, że akademia pracuje właściwie? [FELIETON]
Cytam właśnie niezwykle zajmującą i pouczającą książkę Kamila Janickiego „Średniowiecze w liczbach”. Oprócz porcji (so)czystej wiedzy o epoce niesie ona też wiele obserwacji dotyczących tego, jak trudno byłoby się wzajemnie zrozumieć ludziom żyjącym w tamtych czasach i nam.
Roman Kołtoń: Najsłabsi obrońcy od 30 lat [FELIETON]
Michał Probierz ciągle i wciąż stosuje tryb, który określam jako casting. I nie piszę tego negatywnie czy pejoratywnie. To po prostu fakt. Tak jak reżyserzy wybierają aktorów do filmu, tak selekcjoner wybiera piłkarzy przez kilkanaście meczów kadencji.
Łapy precz od futbolu! [FELIETON]
W „Gazecie Wyborczej” z 16 sierpnia br. Rafał Stec i Radosław Leniarski dają sążnistą analizę przyczyn słabego wyniku naszej reprezentacji podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Nie zamierzam polemizować z zasadniczo słusznymi tezami znanych dziennikarzy, ale uważam, że do jednego zdania tekstu Steca i Leniarskiego trzeba się właśnie na łamach „Piłki Nożnej” koniecznie odnieść.
Sport w Polsce ma zły PR. Lubimy go oglądać, ale nienawidzimy uprawiać
Niby dziesięć sztuk to nie jest mało, pod względem liczby zdobytych medali zajęliśmy w Paryżu przyzwoite 22. miejsce. Ale jeśli spojrzymy na dorobek znacznie mniejszych od nas pod względem liczby ludności Holandii (34, 15 złotych), Węgier (19, 6) czy Szwecji (11, 4), to bierze zazdrość.