Po emocjach w Zabrzu na inaugurację kolejki, lotem błyskawicy przeniesiemy się do Gdańska, gdzie rozegrany zostanie jeden z najciekawszych meczów tego weekendu w PKO Ekstraklasie. Lechia zmierzy się na swoim terenie z Piastem Gliwice.
Fornalik i Stokowiec – kolejne starcie (fot. 400mm.pl)
Lechia była przed tygodniem bliska dopisania na swoje konto trzech punktów we Wrocławiu, ale ostatecznie musiała obejść się smakiem. Piotr Stokowiec ma jednak powody do zadowolenia, ponieważ koniec końców udało mu się uniknąć porażki na dość gorącym terenie, a jakby tego wszystkiego było mało, jego kadra uległa znacznemu poszerzeniu i dziś trener nie może się już uskarżać na krótką kołderkę. Warto przypomnieć, że jeszcze kilka tygodni temu, kiedy dysponował on dwunastoma zdrowymi i ogranymi zawodnikami z pola, wcale nie było to takie oczywiste.
Kadrę Lechii wzmocnili w ostatnim czasie tacy piłkarze jak Kristers Tobers, Egzon Kryeziu, Ze Gomes, Łukasz Zwoliński, Conrado oraz Omar Haydary i można obstawiać, że przynajmniej kilku z nich zobaczymy w piątkowy wieczór w akcji.
Czy to jednak pomoże gospodarzom w walce nieco wyżej notowanym i wciąż mającym aspiracje sięgające podium Piastem Gliwice? Mistrz Polski rozpoczął rundę wiosenną w bardzo dobrym stylu, nie pozostawiając żadnych złudzeń Zagłębiu Lubin. Podopieczni Waldemara Fornalik po kryzysie formy z końcówki poprzedniego roku i solidnym przepracowaniu zimowej przerwy, ponownie imponują szybkością, dynamiką i umiejętnością stłamszenia przeciwnika, a swoje atuty będą chcieli pokazać także w Gdańsku, gdzie wygrali przecież w kwietniu ubiegłego roku krocząc po swój historyczny tytuł.
Od tego czasu minęło już jednak sporo czasu, a dwa ostatnie bezpośrednie starcia Lechii z Piastem kończyły się zwycięstwami drużyny Stokowca. W lipcu gdańszczanie wygrali spotkanie o Superpuchar Polski (3:1), a miesiąc później pokonali mistrza przy Okrzei już w rozgrywkach ligowych (2:1).
Lepszy bilans ostatnich bezpośrednich starć nie sprawia jednak, że w Gdańsku podchodzą do piątkowego meczu z nadmierną pewnością siebie. Zdaniem Stokowca, którego drużyna nie wygrała przecież w Ekstraklasie od trzech kolejek, to Piast będzie występował w roli faworyta. – To drużyna, która gra ciekawy i miły dla oka futbol. Piast jest rywalem z wyższej półki i to on będzie faworytem – przyznał.
– Nasze cele się jednak nie zmieniają i tak jak każdego tygodnia, będziemy chcieli odnieść zwycięstwo – dodał opiekun Lechii, który zdaje sobie sprawę z tego, że w przypadku ewentualnej straty punktów jego drużyna może wypaść poza grupę mistrzowską. Pełna pula, tam samo zresztą jak w przypadku Piasta, pozwoli się zbliżyć do bezpośredniej czołówki tabeli.
Szkoleniowcy obu drużyn nie będą mogli skorzystać podczas meczu ze wszystkich swoich zawodników, jednak wydaje się, że dużo większe osłabienia można odnotować po stronie gospodarzy. W Lechii na pewno zabraknie Tomasza Makowskiego, Jarosława Kubickiego, Błażeja Augustyna i Jakuba Araka, podczas gdy goście przystąpią do zawodów bez Mikkela Kirkeskova, a także Tymoteusza Klupsia.
Mecz rozpocznie się o godzinie 20:30. Bezpośrednią transmisję z Gdańska będzie można śledzić na kanałach Canal Plus Sport i Canal Plus Sport 3.
***
Piątek, 14 lutego
LECHIA GDAŃSK – PIAST GLIWICE (20:30)
Przypuszczalne składy:
Lechia: Kuciak – Żuk, Nalepa, Maloca, Mladenović – Gajos, Wszołek, Tobers, Mihalik, Conrado – Flavio Paixao
Piast: Plach – Rymaniak, Czerwiński, Korun, Holubek – Milewski, Hateley, Jodłowiec, Felix – Tuszyński, Parzyszek