Spotkanie na szczycie w sprawie Milika
Arkadiusza Milka czeka kilka trudnych tygodni. Polskiemu napastnikowi nie udało się odejść z SSC Napoli podczas letniego okienka transferowego, ale jak donoszą włoskie źródła, zamierza zrobić co tylko w jego mocy, by w zimie taka sytuacja się już nie powtórzyła.
Byle do stycznia (fot. Reuters)
Przypomnijmy, że po tym jak Milik ogłosił chęć opuszczenia Neapolu i jednocześnie odrzucił ofertę nowej umowy, w klubie postawiono na nim krzyżyk. Przez całe lato urodzony w Tychach piłkarz był łączony z takimi gigantami jak Juventus, Tottenham, Atletico, Everton czy Roma, jednak finalnie do żadnego z nich nie trafił.
Kiedy drzwi okna transferowego zatrzasnęły się na początku października, Milik wciąż pozostawał graczem Napoli, z tą jednak różnicą, że mógł zapomnieć o swojej dawnej pozycji w drużynie. Klub wykreślił go z listy piłkarzy zgłoszonych do wszystkich możliwych rozgrywek i było jasne, że przez kilka miesięcy napastnika czeka piłkarska wegetacja.
Gianluca Di Marzio donosi, że nic w tej sprawie nie da się już zrobić, ale Milik na pewno nie będzie czekał na możliwość zmiany otoczenia do końca sezonu. Piłkarz miał się już spotkać z włodarzami Napoli i poinformować ich, że chce odejść podczas styczniowego okienka.
Teraz piłeczka znajduje się po stronie prezydenta Aurelio De Laurentiisa, a także wszystkich tych, którzy będą chcieli w zimie zakontraktować Arkadiusza Milika.
Mający nieco ponad pół roku do końca kontraktu gracz nie powinien być zbyt wysoko wyceniany, ale trzeba pamiętać, że ekscentryczny właściciel Napoli nie należy do łatwych negocjatorów i trudno dziś przewidzieć na ile dokładnie wyceni usługi 26-latka.
Milik jest związany z Azzurich od 2016 roku. Od tego czasu rozegrał dla nich 122 mecze, w których strzelił 48 goli i zapisał na swoim koncie 5 asyst.
gar, PiłkaNożna.pl