W swoim drugim meczu na MME Niemcy rozbili Serbów.
Dahoud zdobył piękną bramkę, zanotował asystę, ale i sprokurował karnego.
Serbowie nie mogli sobie pozwolić na utratę punktów. Niemcy byli faworyzowani, ale nie mogli liczyć na łatwą przeprawę. W pierwszych minutach to piłkarze z Półwyspu Bałkańskiego pokazywali większą chęć do gry. Obrońcy tytułu grali spokojnie i potrafili stworzyć zagrożenie pod bramką rywali. W jednej z akcji
Milan Gajić w ostatniej chwili wygarnął piłkę spod nóg nacierającego
Marco Richtera. W 16 minucie nikt już nie powstrzymał najlepszego strzelca mistrzostw. Richter otrzymał znakomite podanie na wolne pole od
Levina Oeztunaliego i ze spokojem podciął piłkę nad serbskim golkiperem.
Niemcy rozkręcali się z minuty na minutę. Serbowie nie mieli argumentów, aby zagrozić rywalom. Jeszcze przed przerwą dublet ustrzelił Luca Waldschmidt. Szczególnie bramka w 30 minucie zasługuje na brawa, ponieważ została zdobyta po rozklepaniu serbskiej defensywy. Na półmetku rywalizacji było 3:0 dla Niemców.
Druga połowa przypominała mecz towarzyski rozgrywany w upale. Poza nielicznymi momentami ani Niemcom, ani Serbom nie zależało na zmianie wyniku. U prowadzących decydowało gospodarowanie siłami przed kolejnymi meczami, zaś u przegrywających brak sił i umiejętności. W 69 minucie pięknym strzałem zza pola karnego popisał się
Mahmoud Dahoud, zaś w 80 minucie hat tricka skompletował Waldschmidt. W końcówce meczu Serbowie zdobyli honorową bramkę po strzale
Andriji Zivkovicia z wapna. Ostatnia akcja należała do Niemców, a konkretnie
Arne Maiera, który kapitalnie przymierzył z 20 metrów. Obrońcy tytułu wygrali 6:1.
Niemcy przewodzą tabeli z kompletem punktów. Serbowie stracili szansę na awans do półfinałów.
sul, PilkaNozna.pl