Puchar Azji: Remis na początek
W meczu otwarcia Pucharu Azji doszło do niespodzianki. Bahrajn zremisował z gospodarzem turnieju, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, 1:1.
Gospodarze turnieju, którzy cztery lata temu w Australii zajęli trzecie miejsce, mieli zacząć turniej od łatwego zwycięstwa. Tymczasem niewiele zabrakło, a w meczu otwarcia nie ugraliby nawet punktu. Chociaż drużyna ZEA dominowała w pierwszej połowie, to nie była w stanie udokumentować przewagi golem. Bahrajn, który drugą część miał lepszą, objął prowadzenie w 79 minucie za sprawą Mohameda Al Rohaimiego. Gospodarze wyrównali dopiero 9 minut później, kiedy rzut karny wykorzystał Ahmed Khalil.
W dotychczasowych startach w Pucharze Azji ZEA dwukrotnie znalazły się na podium. Oprócz trzeciego miejsca w turnieju, rozgrywanym przed czterema laty w Australii, zdobyły srebro w 1996. Co ciekawe, 13 lat temu, podobnie jak obecnie, byli gospodarzami.
Chociaż na próżno szukać w mistrzostwach kontynentu azjatyckiego piłkarzy Realu Madryt czy Barcelony, to rozpoczynający się turniej i tak zapowiada się ciekawie. To pierwszy turniej z powiększoną liczbą startujących drużyn. Zamiast 16, do ZEA przyjechały 24 zespoły. O tytuł będą walczyć przede wszystkim Iran (na mistrzostwach świata w Rosji sprawiał problemy dużo lepszym piłkarzom), broniąca tytułu Australia, a także czterokrotny triumfator turnieju – Japonia. Z drugiego szerego może atakować Korea Południowa z Son Hueng-Minem w składzie. Piłkarz Tottenhamu będzie bez wątpienia największą gwiazdą turnieju.
RK, PilkaNozna.pl