Przejdź do treści
„PN” z Rosji: Duża piłka z małym obwodem

Ligi w Europie Świat

„PN” z Rosji: Duża piłka z małym obwodem

63 kilometry od Bartoszyc w piłkę grali Iniesta, Belhanda, Vardy i Batshuayi. Bliżej Polski już się nie dało. Polacy wprawdzie tam nie występowali, ale może i dobrze.

Z KALININGRADU
MICHAŁ CZECHOWICZ, ZBIGNIEW MUCHA, PRZEMYSŁAW PAWLAK


Obwód kaliningradzki pięknością nie urzeka – taka prawda. Niespełna milion ludzi żyjących na powierzchni wielkości województwa małopolskiego. W skali świata to jedna z większych i obok Alaski najbardziej znanych eksklaw, czyli terytorium państwa oddzielonego od jego głównego obszaru. Dla Polaków to rzeczywistość, do której zdążyliśmy przyzwyczaić się przez pokolenia od konferencji w Poczdamie w 1945 roku, kiedy część terenu dawnych Prus Wschodnich została darowana Związkowi Radzieckiemu. W związku z powyższym dla gości mundialu z innych kontynentów sprawy nie mają się wcale prosto. Przed pierwszym meczem fazy grupowej turnieju rozgrywanym w Kaliningradzie, czyli Chorwacja – Nigeria, stało się głośno o grupie kibiców z Afryki, która z Moskwy próbowała przedrzeć się lądem na spotkanie swojej reprezentacji. Konieczność wyjechania z Rosji, przekroczenia granicy strefy Schengen i ponownego wjechania na teren Rosji pokonała ich ze względów proceduralnych. By poczuć atmosferę mundialu z dala od mundialu, wysłannicy „PN” w Kaliningradzie zaliczyli dwa mecze. 

(…)

MIASTO KONTRASTÓW

Droga z centrum na stadion w Kaliningradzie nie jest długa. Maksymalnie 30 minut i już jesteś na miejscu, gdzie witają cię zawsze uśmiechnięci i gotowi do pomocy wolontariusze. To pół godziny w jakiś sposób oddaje charakter miasta. Z jednej strony nowe budynki, nowoczesne, z drugiej – dużo miejsc po prostu zaniedbanych, by nie powiedzieć zrujnowanych. W Polsce mimo wszystko wielomieszkaniowe budownictwo w takim stanie trudno znaleźć. 

Miejscowi zapewniają jednak, że dzięki mistrzostwom świata miasto silnie obrało kurs na Europę. Przestarzałe lotnisko w Chrabrowie doczekało się przebudowy i obecnie może przyjąć aż 5 milionów pasażerów rocznie. Dla wszystkich fanów tańszych podróży było oknem na wschód. Loty z Kaliningradu są traktowane jako wewnętrzne i do Soczi czy leżącego już w Azji Jekaterynburga można było zdobyć bilety już za 500 złotych. Rozrosła się też baza hotelowa. Obecnie szacowana na 15 tysięcy daje możliwość rywalizacji w regionie. Jednak, co ciekawe, Rosjanie oferują drugie tyle kwater prywatnych, co daje łączną liczbę ponad 30 tysięcy miejsc do spania. Jeszcze kilka miesięcy przed mistrzostwami ze względu na napiętą sytuację polityczną na linii Anglia – Rosja gros przybyszów z Wyspy na bazę wypadową do obwodu wybierało znany z Euro 2012 i popularnego kierunku wieczorów kawalerskich Gdańsk lub położony jeszcze bliżej granicy Elbląg. Koniunktura po dwóch wygranych meczach fazy grupowej drużyny Garetha Southgate’a nakręciła chęci oglądania marszu po Puchar Świata. Przed spotkaniem z Belgią zainteresowanie lotami na polskie wybrzeże wzrosło o 167 procent. Kiedy w internecie gruchnęła wiadomość o sposobie na podrobienie zastępującego wizę fan id, angielska fala ruszyła do Gdańska i Kowna na Litwie, żeby potem przesiąść się do autokarów i liczyć na łut szczęścia na dostanie wejściówki pod stadionem. Pogranicznicy zapowiedzieli wzmożone kontrole, ale w porównaniu do spotkania Hiszpanów z Marokańczykami ruch w mieście był zdecydowanie większy.

Co mogą zapamiętać turyści? Przez lata rządów Związku Radzieckiego pozostawione samo sobie miasto od pewnego czasu pięknieje, choć powoli. Po ogromnych zniszczeniach po nalotach Brytyjczyków w 1944 roku i wyzwoleniu przez Armię Czerwoną w kwietniu kolejnego zniszczeniu uległa historyczna starówka. Jej część, pod nazwą Wioska Rybacka, doczekała się odbudowy jako miks nowoczesności i tradycji: elementy muru pruskiego są często namalowane farbą, a napisy w cyrylicy stylizowane na gotyk. Po długich latach niszczenia nadal trwają prace nad budynkiem katedry, przy której pochowany jest filozof Immanuel Kant (obywatel tego miasta, który do śmierci nie zrzekł się rosyjskiego obywatelstwa), a która dziś pełni funkcję głównie sali koncertowej. Znacznie większą wagę zaczęto przywiązywać do pozostałości pruskiej architektury. Wydaje się nawet, że miasto chce nawiązać do tradycji. Nie brakuje fanów pomysłu odbudowy słynnego zamku, miejsca przechowywania Bursztynowej Komnaty, gdzie w czasie ewakuacji przed zbliżającym się frontem ślad po niej zaginął. Dziś na jej miejscu stoi niedokończony Dom Sowiecki: troszkę śmieszy, bardziej straszy, ale trudno nie zwrócić uwagi na ten twór. W 1968 roku podjęto decyzję o wysadzeniu ruin zamku i zbudowaniu gmachu dla miejscowych władz. Konstrukcję stawiano na niestabilnym gruncie z gruzu, co było fatalnym pomysłem. Nigdy jej nie dokończono, a na przyjazd prezydenta Putina w 2005 roku, na 60-lecie Kaliningradu i 750-lecie Królewca, w szkielet wstawiono okna i pomalowano na pastelowy kolor. Trzeba się wysilić, żeby w bryle porównywanej do głowy robota odnaleźć piękno projektów genialnego brazylijskiego architekta Oscara Niemeyera, na którym podobno się wzorowano.

(…)


CAŁĄ KORESPONDENCJĘ ZNAJDZIECIE W NOWYM (27/2018) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”




Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024