Pierwsza porażka Xaviego w Barcelonie
Pierwsza porażka Xaviego w roli trenera FC Barcelony stała się faktem. „Duma Katalonii” przed własną publicznością okazała się gorsza od Betisu Sewilla.
Losy spotkania zadecydowały się w 79. minucie, kiedy to ofensywa Betisu w ramach szybkiego kontrataku dosłownie rozmontowała defensywę Barcelony. Sergio Canales napędził atak prawą stroną boiska i zagrał do Cristiana Tello, a ten obsłużył podaniem lepiej ustawionego Juanmiego, który przez nikogo nie niepokojony bezproblemowo umieścił piłkę w siatce.
Betis jeszcze wcześniej objął prowadzenie, w 51. minucie Juanmi również wpisał się na listę strzelców, lecz wówczas sędzia nie uznał jego trafienia ze względu na ofsajd.
„Blaugrana” natomiast nie miała jakichkolwiek piłkarskich argumentów pod bramką przeciwnika. Choć pod wodzą Xaviego odzyskała swój charakterystyczny styl gry, to w dalszym ciągu brakuje jej przekonania i zdecydowania w postaci trafień. Dość powiedzieć, że ustawiony na pozycji napastnika Memphis Depay był całkowicie niewidoczny, czego przejawem jest zero prób strzeleckich na przestrzeni 90 minut (!)
Porażka jeszcze bardziej skomplikowała położenie Barcelony w tabeli hiszpańskiej La Liga. „FCB” na półmetku sezonu zajmuje siódme miejsce ze stratą aż trzynastu punktów do liderującego Realu Madryt, który rozegrał o jeden mecz mniej, a zatem wspomniana przewaga może stać się jeszcze bardziej przytłaczająca.
W zupełnie innych nastrojach są podopieczni Manuela Pellegriniego, którzy – co najmniej na kilka godzin – awansowali aż na trzecie miejsce. Nawet jeśli finalnie spadną z podium na niższą o jedną lub dwie lokaty, nie zmienia to faktu, że kontynuują zwycięski marsz, liczący już pięć spotkań wygranych z rzędu.
jbro, PilkaNozna.pl