Paixao dla PN: Jestem wart miliony!
Śląsk Wrocław nie zaliczy minionego sezonu do udanych. Co innego kapitan i lider – Marco Paixao. Portugalski napastnik był jedną z najjaśniejszych postaci T-Mobile Ekstraklasy, do ostatniej kolejki walczył o koronę króla strzelców. I chociaż jego kontrakt z wrocławskim klubem wygasa dopiero za rok, niewykluczone, Że nie zobaczymy go już na polskich stadionach.
ROZMAWIAŁ ŁUKASZ HARAŹNY
Mecz z Koroną Kielce był dla pana ostatnim w barwach Śląska Wrocław?
Niczego nie mogę powiedzieć na ten temat. Umowę ze Śląskiem mam ważną jeszcze przez rok, więc bardzo prawdopodobne, że nadal będę grał we Wrocławiu. Mój menedżer cały czas rozmawia z klubem na temat przedłużenia kontraktu na dłuższy okres – mówi Marco Paixao (na zdjęciu). – Osobiście staram się o tym nie myśleć. Chcę jak najlepiej wypocząć na wakacjach i wrócić do Wrocławia z nową energią, gotowy do podejmowania nowych wyzwań.
W pewnym momencie wydawało się, że negocjacje w sprawie przedłużenia pańskiego kontraktu zakończyły się fiaskiem. Zostały wznowione, bo złagodził pan swoje żądania finansowe?
Stoję na stanowisku, że za to, co zrobiłem dla Śląska Wrocław, za gole, które strzeliłem, za mecze, które pomogłem wygrać, należy mi się szacunek. Jestem kapitanem i bardzo ważną postacią tej drużyny. To wszystko powinno zostać wzięte pod uwagę przez władze klubu i docenione.
Trener Śląska Tadeusz Pawłowski stwierdził niedawno, że jeśli pojawi się oferta w granicach 500 tysięcy euro, klub rozważy sprzedanie pana. To wygórowana cena?
To pytanie do władz Śląska. Raczej nie do mnie.
A pan na ile by się wycenił?
Jestem wart miliony.
Cały wywiad przeczytacie w najnowszym numerze „Piłki Nożnej”