Przejdź do treści
Obcokrajowiec Roku 2020 – nominowani

Polska Ekstraklasa

Obcokrajowiec Roku 2020 – nominowani

Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego od kilku lat rządzą na boiskach Ekstraklasy i w plebiscycie „PN” – w kategorii Obcokrajowiec Roku triumfowali dwukrotnie na trzy ostatnie edycje. Także tym razem stanowią większość wśród nominowanych, choć mają poważnego konkurenta z innej części Europy.



Obcokrajowcem Roku 2019 został Jorge Felix. (fot. FotoPyK)


Przed rokiem rywalizacja o tytuł najlepszego obcokrajowca była wewnętrzną rozgrywką Hiszpanów. Triumfował Jorge Felix, który w pokonanym polu zostawił Igora Angulo (zwycięzcę za rok 2017) oraz Jesusa Imaza. Zawodnik Jagiellonii Białystok jako jedyny z tego tercetu biega jeszcze po polskich boiskach, jednak tym razem nie znalazł się w gronie wyróżnionych. A kto zapracował na nominację?

JESUS JIMENEZ


W Zabrzu nie słychać płaczu po odejściu Angulo i to najlepsza miara ubiegłorocznych osiągnięć Jimeneza. Rodak wszedł w buty hiszpańskiego snajpera i swobodnie sobie w nich hasa. Już w pierwszej połowie roku, gdy jeszcze obaj grali w drużynie Marcina Brosza, będący nieco w cieniu, występujący na skrzydle Jimenez radził sobie kapitalnie: regularnie kreował akcje bramkowe, strzelał ważne gole. Transfer Angulo otworzył przed 27-latkiem kolejne możliwości. W rundzie jesiennej wzorowo wywiązywał się z obowiązków napastnika, przypadła mu do gustu pierwszoplanowa rola w zespole.

Za Hiszpanem bezsprzecznie najlepszy rok na polskich boiskach. Zdobył 13 bramek, przy sześciu asystował. W dużej mierze to dzięki niemu Górnik w ciągu całych 12 miesięcy zgromadził tyle samo punktów co Raków Częstochowa, ustępując jedynie Legii Warszawa.

Jimenez ma coś, czego może mu pozazdrościć większość zawodników w Ekstraklasie. Umiejętność natychmiastowego „zabrania się” z piłką oraz zmysł, dzięki któremu w ułamku sekundy wybiera na murawie najwłaściwszą z dostępnych opcji.

TOMAS PEKHART


Pod względem wyszkolenia technicznego odstaje od pozostałych nominowanych. Do tytułu Obcokrajowca Roku pozwalają mu jednak pretendować inne walory. Jeśli chodzi o strzały głową, Pekhart nie ma sobie równych w Ekstraklasie. Ten element opanował do perfekcji, jest skuteczny i powtarzalny.

Poza talentem do stuprocentowego wykorzystywania warunków fizycznych, napastnik mistrzów Polski wyróżnia się skocznością, timingiem oraz odnajdywaniem miejsca w polu karnym. Te cechy, w połączeniu z precyzyjnymi dośrodkowaniami kolegów, uczyniły z Pekharta najlepszego snajpera ligi w 2020 roku. Czech zdobywał bramkę średnio co 96 minut, w sumie uzbierał 18 trafień – o trzy więcej niż drugi w rocznej klasyfikacji Flavio Paixao. Dokonania 31-latka zwróciły uwagę selekcjonera reprezentacji. Po siedmioletniej przerwie Pekhart pojawił się na zgrupowaniu czeskiej kadry, jednak z powodu podejrzenia zakażeniem koronawirusem nie mógł zagrać w zespole narodowym.

Kiedy niespełna rok temu Pekhart podpisywał kontrakt przy Łazienkowskiej, witały go w większości sceptyczne głosy. Aktualnie jest faworytem do sięgnięcia po koronę króla strzelców Ekstraklasy.

PEDRO TIBA


Maestro, profesor – tak mówią o nim koledzy z zespołu. Jakub Moder przyznaje, że u boku Portugalczyka grało mu się znakomicie, a jego dynamiczny postęp w ubiegłym roku to zasługa między innymi współpracy z Tibą. Dla młodych zawodników Lecha 32-latek jest mentorem, ale nie w stylu dobrego wujka, raczej wymagającego nauczyciela. Bywa szorstki, czasami nieprzyjemny, ale jego trafne wskazówki to wartościowy kapitał na przyszłość. Między innymi za to jest ceniony w drużynie, choć na szacunek pracuje przede wszystkim zdolnościami pokazywanymi na boisku.

Tiba to najlepszy transfer poznańskiego klubu ostatnich lat. Byli i nadal są przy Bułgarskiej zawodnicy skuteczniejsi, efektowniejsi, jednak pod względem wpływu na grę zespołu nikt nie może konkurować z byłym piłkarzem Bragi. Portugalski pomocnik decyduje o sposobie rozegrania akcji, to w jego głowie rodzą się pomysły na zaskoczenie drużyny przeciwnej. Ile znaczy dla Lecha, pokazują mecze, w których wypada przeciętnie: rzadko zdarza mu się prezentować słabszą dyspozycję, natomiast jeśli już przytrafi się takie spotkanie, reszcie zespołu bardzo trudno jest to ukryć, gra Kolejorza kuleje.

Liczby nie oddają w pełni jego piłkarskiej klasy, ale warto je przytoczyć: w ciągu minionych 12 miesięcy rozegrał 40 meczów, w których zdobył siedem bramek oraz zaliczył dziesięć asyst. W bieżącym sezonie wykonał już 39 kluczowych podań, co jest najlepszym wynikiem w Ekstraklasie.

KONRAD WITKOWSKI

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024