O to chodziło! Lech rozbił Macedończyków
Kibice i piłkarze Lecha Poznań nie narzekali po losowaniu Ligi Europy. „Kolejorz” był zdecydowanym faworytem dwumeczu z Pelisterem Bitola i potwierdził to już w pierwszym spotkaniu. W stolicy Wielkopolski gospodarze pokonali Macedończyków 4:0.
Mario Situm znakomicie wprowadził się do drużyny (fot. Adam Ciereszko/400mm.pl)
Wprawdzie o postawę Lecha były pewne obawy przez wzgląd na przeszłość i kompromitujące porażki ze Stjarnan oraz Żalgirisem Wilno, a także poprzez nieobecność Tomasza Kędziory, Jana Bednarka i Dawida Kownackiego, którzy odpoczywają po młodzieżowych mistrzostwach Europy, ale w Poznaniu świetnie sprawili się nowy piłkarze „Kolejorza”.
W podstawowym składzie zespołu Nenada Bjelicy znalazło się miejsce dla Emira Dilavera i Mario Situma, którzy zostali pozyskani w czerwcu, oraz dla Roberta Gumnego, który wrócił z wypożyczenia do Podbeskidzia Bielsko-Biała. Wszyscy trzej spisali się znakomicie, a szczególne brawa należą się obcokrajowcom. Dilaver znakomicie dowodził defensywą zespołu, a Situm zdobył dwie bramki.
Chorwacki skrzydłowy dokonał niecodziennego wyczynu ponieważ w debiucie strzelił dwa gole po uderzeniach głową, co dotąd nie było jego najmocniejszą stroną. Nie jest wprawdzie niskim graczem, ale wśród rywali było wielu wyższych od niego. Trzeba też przyznać, że przy drugim golu Situma lepiej powinien zachować się bramkarz Pelistera.
Trafienia Chorwata były jednak już golami na 2:0 i 4:0. Pierwszą bramkę zdobył za to Nicki Nielsen, który najpierw wywalczył rzut karny dając się sfaulować w „szesnastce”, a następnie sam go wykorzystał. Bramkę w tym meczu zdobył także Radosław Majewski, który popisał się znakomitym strzałem z rzutu wolnego.
Warto zauważyć, że wszystkie gole lechici zdobyli po stałych fragmentach gry. Situm najpierw wykorzystał bowiem centrę Darko Jevticia z rzutu wolnego, a następnie dośrodkowanie Majewskiego z rzutu rożnego.
Po zwycięstwie 4:0 Lech na rewanż do Macedonii powinien pojechać pewny swego. Dziś Polacy byli zespołem o wiele lepszym od rywali i 6 lipca powinni jedynie przypieczętować awans do drugiej rundy eliminacji Ligi Europy.
band, PilkaNozna.pl