Piłkarze Śląska Wrocław i Sandecji Nowy Sącz cały czas pozostają bez zwycięstwa w 2018 roku. Oba zespoły podzieliły się punktami.
Dla obu zespołów miała być to okazja na przełamanie. We Wrocławiu kilka dni temu przeszedł prawdziwy huragan. Prace stracił trener Jan Urban, a w roli strażaka zatrudniono Tadeusza Pawłowskiego, który miał poukładać grę Śląska. Rywal wydawał się idealny, ponieważ Sandecja zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, a na wyjeździe nie wygrała od sierpnia poprzedniego roku. Z drugiej strony Kazimierz Moskal miał nadzieję, że każda czarna seria kiedyś się kończy i jego zespół przerwie we Wrocławiu złą passę.
Mecz nie stał na najwyższym poziomie. Dużo walki, niepotrzebnych fauli, a sędzia Mariusz Złotek nie oszczędzał zawodników z kartkami. W 9. minucie dobrą okazję zmarnował Arkadiusz Piech, który po doskonałym dośrodkowaniu z lewej strony posłał piłkę wysoko nad bramką. Z drugiej strony odpowiedział Tomasz Brzyski, który uderzył z dystansu, ale trafił prosto w Jakuba Słowika. Chwilę później znowu w roli głównej wystąpił Piech, ale po raz kolejny uderzył nad poprzeczką.
W samej końcówce pierwszej połowy to przyjezdni stworzyli sobie dogodną okazję. Aleksandar Kolew doskonale opanował piłkę, uderzył z 25 metrów, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Słowik, który odbił strzał do boku.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Wciąż było niemrawo, dużo niedokładnych zagrań i w zasadzie brak sytuacji podbramkowych. Gola na wagę trzech punktów mógł strzelić Marcin Robak, ale minął się z piłką po dośrodkowaniu Piecha. W 71. minucie król strzelców Lotto Ekstraklasy po raz drugi mógł zaskoczyć Michała Gliwę. Robak otrzymał dobre podanie w pole karne, przełożył jednego z rywali i próbował zmieścić piłkę przy słupku, ale doskonałą interwencją popisał się bramkarz Sandecji.
Ostatecznie kibice we Wrocławiu nie zobaczyli ani jednego gola. Mecz był nudny i każdy, kto postanowił inaczej spędzić sobotnie popołudnie na pewno się nie żałuje, że nie obejrzał tego spotkania.
pgol, PilkaNozna.pl
fot. Ł. Skwiot