Przejdź do treści
Niedosyt w Białymstoku na zakończenie roku

Polska Ekstraklasa

Niedosyt w Białymstoku na zakończenie roku

Jagiellonia Białystok zakończyła rok na czwartej pozycji w tabeli ekstraklasy. W klubie byli umiarkowanie zadowoleni z dorobku punktowego i lokaty zespołu. – Trzeba szanować to, co jest, chociaż pozostaje niedosyt – powiedział Ireneusz Mamrot, trener zespołu z Podlasia.

Niedosyt w Białymstoku (fot. Łukasz Skwiot)


„Jaga” prezentowała się podczas zakończonej rundy dobrze, ale zdarzały się jej bardzo bolesne wpadki, jak choćby domowe porażki z Zagłębiem Lubin (0:4), Śląskiem Wrocław (0:4) czy Miedzią Legnica (2:3). Gdyby nie to, dorobek punktowy zespołu Mamrota byłby dużo bardziej okazały.


– W porównaniu do poprzedniego sezonu dużo lepiej zaprezentowaliśmy się w Lidze Europy, chociaż podobnie jak rok temu rozegraliśmy cztery spotkania. Rywale byli jednak zdecydowanie silniejsi niż Dinamo Batumi lub Gabala. Na początku łączyliśmy zmagania pucharowe z ligą i nieźle punktowaliśmy. Graliśmy trochę inaczej, ale skutecznie. Później jednak zapłaciliśmy cenę za intensywny początek sezonu – komentował szkoleniowiec.

– O ile naszą postawę w meczach wyjazdowych oceniam bardzo wysoko, przegraliśmy bowiem tylko raz i to po dobrym spotkaniu, tak spotkania ze Śląskiem lub Zagłębiem nie miały prawa się zdarzyć. Gdybyśmy dołożyli jeszcze z pięć, sześć punktów u siebie, to ocena końcowa byłaby dużo bardziej pozytywna – dodał.

Trener był zdania, że w kilku innych meczach jego zespół mógł pokusić się o punkty, a kończył z niczym. Tak było m.in. podczas starć z liderującą w stawce Lechii Gdańsk. – Z Lechią Gdańsk powinniśmy zdobyć przynajmniej cztery „oczka”, tymczasem to lechiści dwukrotnie nas ograli. Chociażby dlatego gdańszczanie wyprzedzają nas już różnicą dziewięciu punktów – zakończył.

Strata Jagiellonii do Lechii wynosi aktualnie dziewięć punktów.




gar, PiłkaNożna.pl
źr. jagiellonia.pl


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024