Mistrzostwa świata i Europy co dwa lata?
Mistrzostwa świata i Europy co dwa lata? Mniej kwalifikacji i przerw reprezentacyjnych? Takiej rewolucji futbolu chce Arsene Wenger.
Arsene Wenger ma plan, jak zrewolucjonizować futbol. (fot. Reuters)
Arsene Wenger nie próżnuje na trenerskiej emeryturze. Jest obecnie zatrudniony w FIFA jako dyrektor ds. rozwoju futbolu. I, trzeba uczciwie przyznać, Francuz ma plan rozwoju, a nawet rewolucji, futbolu. Swoją wizję piłki nożnej Wenger zaprezentował w wywiadzie dla „Kickera”.
„Opowiadam się za jedną przerwą na reprezentację, maksymalnie dwoma, zamiast obecnych pięciu. Niech reprezentacje spotykają się w październiku, grają siedem meczów eliminacyjnych w ciągu miesiąca, a potem turniej finałowy w czerwcu. To by oznaczało mniej podróży, większą przejrzystość i ciągłość dla wszystkich zaangażowanych i mniejsze ryzyko kontuzji” – powiedział.
Przekonując o konieczności zmniejszenia przerw reprezentacyjnych, Wenger powołał się na przykład Roberta Lewandowskiego. „Zawsze miałem poczucie, że wiele krótszych przerw jest niekorzystnych dla piłkarzy. Spójrzmy na zeszły sezon. Robert Lewandowski doznał kontuzji w meczu reprezentacyjnym (z Andorą – przyp. red.) w najważniejszym momencie klubowej piłki i przez to ominął ćwierćfinał z PSG. To zniszczyło Bayernowi cały sezon Ligi Mistrzów. Dodatkowo kibice chcą oglądać mecze, które rzeczywiście są o coś” – argumentował.
Jednocześnie Wneger jest zwolennikiem zwiększenia częstotliwości rozgrywania dużych imprez. Tym samym co dwa lata odbywałyby się turnieje takie jak mistrzostwa świata czy Europy. Więcej wielkich meczów, więcej meczów pucharowych, mniej kwalifikacyjnych – tego chcą kibice. Chcemy być bardziej konkurencyjni. Od MŚ w 1930 roku, kiedy w półfinale znalazło się USA, tylko jeden kraj spoza Europy i Ameryki Południowej dostał się do półfinału turnieju i była to Korea Południowa w 2002. Możemy trochę otworzyć drzwi na świat” – dodał.
jbro, PilkaNozna.pl