Messi po raz kolejny zaatakował Barcelonę
Leo Messi ugiął się pod presją klubu i zgodził się pozostać w FC Barcelonie na kolejny sezon. Nie zmieniło to jednak poglądu Argentyńczyka na temat prezydenta
Josepa Marii Bartomeu i jego ekipy.
Leo Messi po raz kolejny uderzył w prezydenta Barcelony (fot. Reuters)
Przypomnijmy, że przed kilkoma tygodniami Messi udzielił głośnego wywiadu, w którym w bardzo mocnych słowach skrytykował ludzi, którzy prowadzą aktualnie klub. Już wtedy było wiadomo, że chociaż piłkarz zostanie na Camp Nou, to jego relacje z Bartomeu, a także Ronaldem Koemanem, który otrzymał nominację na stanowisko trenera, nie będą poprawne.
Kiedy więc nadarzyła się okazja, Messi po raz kolejny zaatakował. Tym razem pozwolił sobie na to w kontekście pożegnania swojego przyjaciela, Luisa Suareza, który został „wypchnięty” z klubu i mimo tego, że miał ważny kontrakt, musiał sobie szukać nowego pracodawcy.
Urugwajczyka w swoim zespole nie widział wspomniany Koeman, a styl w jakim FC Barcelona rozstała się z jednym ze swoich najlepszych piłkarzy w historii pozostawił sporo do życzenia.
Właśnie do tego w swoim wpisie zamieszczonym na Instagramie odniósł się Leo Messi. „Powinieneś zostać pożegnany tak jak sobie na to zapracowałeś. Jak jeden z najważniejszych piłkarzy klubu. Nie z kolei w taki sposób w jaki cię wyrzucono. Prawda jest jednak taka, że nic mnie już nie zaskakuje” – napisał Argentyńczyk pod zdjęciem z Suarezem.
Tak mocne słowa Messiego to kolejny etap wojny na linii piłkarz – władze klubu. Trudno oczekiwać, by coś na tym polu mogło się jeszcze zmienić i wszystko wskazuje na to, że tego rowu zakopać się już po prostu nie da.
gar, PiłkaNożna.pl