Mediolan świętuje upragnione scudetto
Inter zapewnił sobie pierwsze od ponad dziesięciu lat mistrzostwo Włoch. Nic zatem dziwnego, że na ulice Mediolanu wyszły dziesiątki tysięcy kibiców „Nerazzurrich”, by świętować ten upragniony sukces. Złamano jednak przy tym koronaworusowe obostrzenia.
Czarno-niebieska część Mediolanu wybuchła z radości. (fot. Reuters)
Dziewięcioletni okres dominacji Juventusu w rozgrywkach włoskiej Serie A stał się już przeszłością. „Stara Dama” została bowiem po raz pierwszy od sezonu 11/12 zdetronizowana. Wszystko za sprawą Interu, który po dekadzie oczekiwania zapewnił sobie upragnione scudetto.
Kibice mediolańskiej drużyny ze względu na zagrożenie epidemiczne nie mogli świętować na stadionie wraz z piłkarzami. „Nadszedł czas na świętowanie. Zachęcamy do wyrażenia radości w możliwie najbardziej odpowiedzialny sposób: w tym też jesteśmy mistrzami!” – apelował klub do swoich fanów.
Tak się jednak nie stało. Kibice tłumnie wyszli na ulice. W stolicy Lombardii zgromadziło się aż 30 tysięcy fanów „Nerazzurrich”! Choć radość jest w pełni uzasadniona i trudno jej się dziwić, to brak należytego zachowania reżimu sanitarnego w postaci nieprzestrzegania dystansu społecznego wzbudził we Włoszech kontrowersje.
„Należy unikać zgromadzeń, nawet jeśli można zrozumieć radość. Ale poczucie odpowiedzialności musi zwyciężyć, a 121 000 zmarłych musiało nas czegoś nauczyć. Uhonorowanie ich śmierci oznacza unikanie zgromadzeń” – argumentował szef włoskiej Wyższej Rady Zdrowia Franco Locatelli.
Wtórowała mu radna ds. pracy i edukacji regionu Lombardii Melania Rizzoli. „Tego rodzaju masowe zgromadzenie jest naprawdę niepokojące. Mamy nadzieję, że nie, ale spodziewamy się wzrostu infekcji za 15 dni” – przyznała.
jbro, PilkaNozna.pl