Przejdź do treści
Marko Vesović: Legia to polski Real

Polska

Marko Vesović: Legia to polski Real

Przychodził do polskiej ligi jako kluczowy gracz reprezentacji Czarnogóry, ze zdobytym Pucharem Serbii oraz mistrzostwem i Pucharem Chorwacji na koncie. Zanim jednak zdecydował się na przeprowadzkę, zasięgnął opinii u kumpla z Rijeki, aktualnie występującego w Koronie Gorana Cvijanovicia.


ROZMAWIAŁ JAROMIR KRUK
No i co powiedział na temat Legii Cvijanović?
O polskiej lidze same pozytywne rzeczy – mówi 26-letni Vesović (na zdjęciu). – Stwierdził, że macie piękne stadiony, mecze odbywają się z reguły przy świetnej atmosferze i są kapitalnie pokazywane w telewizji. Zaimponowała mu organizacja ligi i otoczka wokół niej. Goran przyznał, że Legia to tutejszy Real Madryt, klub od którego zawsze oczekuje się zwycięstw i trofeów. Kiedy we wrześniu 2013 roku siedziałem na ławce rezerwowych kadry Czarnogóry na Stadionie Narodowym w Warszawie, przez chwilę pomyślałem, że chciałbym grać na takich obiektach. Nie ma się co oszukiwać, czy Legii idzie lepiej, czy gorzej, to i tak jest wielką marką. Podejmując decyzję o przenosinach do Legii, miałem w pamięci jej występy w Lidze Europy i Lidze Mistrzów. Mistrz Polski potrafił zremisować z wielkim Realem 3:3, co też odbiło się głośnym echem na Bałkanach. Jestem dumny z tego, że bronię barw takiego klubu.


Na PGE Narodowym wystąpisz w finale Pucharu Polski. Górnik Zabrze w półfinale był tak trudną przeszkodą, jak pokazują wyniki?
Mogliśmy sprawę awansu rozstrzygnąć w pierwszej połowie na wyjeździe, ale zmarnowaliśmy zbyt wiele okazji. W Warszawie Górnik stawił nam opór, to my jednak cieszyliśmy się z wygranej. Legii nikt nie ułatwia życia, choć to naturalne, bo na faworyta każdy mobilizuje się podwójnie. Takie mecze hartują nas jako zespół, a ja bardzo się cieszę, że będę miał okazję zagrać na Stadionie Narodowym, obiekcie, który gościł finały Euro 2012 i finał Ligi Europy pomiędzy Sevillą a Dnipro Dniepropietrowsk, na którym regularnie gra reprezentacja Polski. Nie zakładamy innego scenariusza niż wygrana, w końcu gra się dla trofeów.

Warto było odejść z Rijeki, gdzie rywalizowałeś w Lidze Europy z AC Milan, do polskiej ligi?
Postanowiłem spróbować sił w Legii, bo wierzę w sukcesy na arenie krajowej i międzynarodowej. Każdy, kto interesuje się piłką nożną, wie, jak wielkim klubem jest Legia. Przyszedłem pomóc sięgać po tytuły.

Puchar Polski was zadowoli?
Legia ma w DNA walkę o pierwsze miejsca. Ekstraklasa nie jest łatwą ligą, o czym się zdążyłem przekonać, ale lubię poważne wyzwania. Mamy jakościowo bardzo mocną ekipę i zamierzamy sięgnąć po podwójną koronę, a potem powalczyć w pucharach. Nie mówię tego po to, byle mówić, tylko wierzę w Legię, po prostu stać nas na to.

Nie byłoby ciebie w zespole mistrza Polski, gdyby nie Romeo Jozak?
Na mój transfer wpływ miało kilka osób, trener również. Cieszę się, bo czuję się tutaj naprawdę znakomicie. Warszawa to piękne miejsce do życia, ludzie są przyjaźnie nastawieni, niczego mi nie brakuje. No i macie też silną ligę.

(…)

CAŁY TEKST MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM (18/2018) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024