Liverpool raptem zremisował z Tottenhamem 1:1. Strata punktów bardzo mocno osłabia pozycję „The Reds” w walce o mistrzostwo Anglii.
Hit angielskiej ligi nie zawiódł. Liverpool był mocnym faworytem w konfrontacji z Tottenhamem, jednak drużyna The Reds nie była w stanie pokonać „Kogutów”.
Pierwsza część spotkania zakończyła się bez bramek, choć widoczną przewagę mieli zawodnicy gospodarzy. Liverpool często przenosił ciężar gry pod bramkę Tottenhamu i stwarzał realne zagrożenie.
W 56. minucie to Tottenham wyszedł na prowadzenie. Hueng-Min Son wykorzystał dogranie Sessegnona i dał goście prowadzili nieoczekiwanie z pretendentem do mistrzostwa.
Liverpool zdołał wyrównać w 74. minucie po trafieniu Luisa Diaza.
Liverpool po dopisaniu jednego punktu zrównał się z Manchesterem City punktami, jednak jest na pierwszym miejscu w tabeli. Jeśli „Obywatele” wygrają z Newcastle, będą mieli dwa oczka przewagi nad Liverpoolem. Wydaje się, że na dwie kolejki przed końcem obecny mistrz Anglii nie przetrwoni tej przewagi.
Tottenham ma wciąż szanse na awans do Ligi Mistrzów. Bezpośrednim rywalem „Kogutów” w walce o Champions League jest Arsenal.
młan, PiłkaNożna.pl