„Last dance” króla Artura
Artur Boruc oficjalnie zakończył sportową karierę. Były bramkarz reprezentacji Polski i Legii Warszawa został pożegnany na specjalnym meczu, w którym Legia zmierzyła się z Celtikiem. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2.
Artur Boruc zakończył sportową karierę (fot. 400mm.pl / Piotr Kucza)
Jeden z najlepszych bramkarzy w historii reprezentacji Polski oficjalnie zakończył karierę. Artur Boruc zagrał po raz ostatni w towarzyskim meczu pomiędzy Legią Warszawa a Celtikiem Glasgow, zorganizowanym specjalnie pod uroczyste pożegnanie „Króla Artura”.
Spotkanie przy ulicy Łazienkowskiej zakończyło się wynikiem 2:2. Warszawska drużyna zagrała w najsilniejszym ustawieniu, natomiast na boisku nie brakowało dawnych kompanów Boruca z boiska. Kulminacyjnym punktem było podziękowanie Borucowi za lata kariery i pożegnanie go przez kibiców Legii.
Boruc seniorska karierę rozpoczął w 1996 w Pogoni Siedlce. Trzy lata później trafił do Legii Warszawa. Początkowo był wypożyczony do Dolcana Ząbki, jednak od 2000 do 2005 roku był w pierwszej drużynie stołecznej drużyny. W 2005 rozpoczął zagraniczną karierę, trafiając do Celtiku Glasgow.
W Szkocji grał 5 lat i zyskał miano legendy klubu z Glasgow. W 2010 roku trafił do włoskiej Fiorentiny. We Włoszech spędził dwa lata i później zdecydował się na wyjazd na Wyspy Brytyjskie. Tam reprezentował barwy Southampton oraz Bournemouth.
Dwa lata temu zdecydował się na powrót do Legii Warszawa. Wówczas było już pewne, że warszawski zespół będzie ostatnim w karierze Boruca. Przez dwa sezony był pierwszym bramkarzem Legii, z którą w sezonie 2020-21 zdobył mistrzostwo Polski.
W reprezentacji Polski zadebiutował w 2004 roku pod okiem Pawła Janasa i zagrał w biało-czerwonych barwach 65 meczów. Bronił polskiej bramki zarówno na mundialu oraz mistrzostwach Europy.